Już się nie mogę wycofać, wymyśliłem sobie pewną formułę, ogłosiłem, więc muszę ponieść konsekwencje. Tak naprawdę, mam zamiar skierować rozmowę w stronę zastanowienia się, co jest potrzebne, żeby chcieć z kimś robić rzeczy ważne.
Jak Pan słusznie i chitrze podejrzewa, będę miał problem z powołaniem lub niepowołaniem Pana do ekipy. Nie znalazłem pretekstu, żeby Pana odsunąć z przyczyn formalnych, a ranga zlecenia nakazuje daleko idącą roztropność. Antycypując pańskie kwaśne desinteresement, wstrzymam się z decyzją do jutra.
Anegdota prześliczna.
Wiedziałem, że powiniem był dać inny tytuł;-)
Panie Yayco,
Słowo się rzekło, kobyłka u płota.
Już się nie mogę wycofać, wymyśliłem sobie pewną formułę, ogłosiłem, więc muszę ponieść konsekwencje. Tak naprawdę, mam zamiar skierować rozmowę w stronę zastanowienia się, co jest potrzebne, żeby chcieć z kimś robić rzeczy ważne.
Jak Pan słusznie i chitrze podejrzewa, będę miał problem z powołaniem lub niepowołaniem Pana do ekipy. Nie znalazłem pretekstu, żeby Pana odsunąć z przyczyn formalnych, a ranga zlecenia nakazuje daleko idącą roztropność. Antycypując pańskie kwaśne desinteresement, wstrzymam się z decyzją do jutra.
Anegdota prześliczna.
Wiedziałem, że powiniem był dać inny tytuł;-)
Pozdrawiam przedpółnocnie
merlot -- 20.12.2008 - 23:53