Merlot,

Merlot,

ja jestem na drugiej wyspie, ale do octu w ogóle w jedzeniu przekonać się nie mogę. W UKraz zdecydowłem się na fish&chips, ale to codoniosłem do domu było juz konglomeratem tych dwóch składników. Strasznie się rozpada i miesza.

Za to zakochalem się we fytkach w sosie czosnkowym i z serem. Pychota.

No i raz w jednym B&B dano nam Irish Breakfast i wyszło nawet nieźle. Mało zjadłem dlatego tylko, że czułem cały dzień oglądania i fotografowania dolmenów. A, żemam skłonność do włażenia na konstrukcje megalityczne, wolałem nadmiernie żołądka nie obciążać.


Angielskie pojmowanie karpia By: Kama.corka.Lorenza (35 komentarzy) 26 grudzień, 2008 - 22:04