więc polecam grzańca z imbirem, goździkami, cynamonem, sokiem malinowym i plasterkiem cytryny.
Piwo może być dowolne, ewentualnie wino. na studiach w ramach leczenia piło się tez tzw., grog:), znaczy wódka, sok malinowy, wrzącą wodą opełniamy kubek, dodajemy wzyżej wymienione przyprawy, pijemy znaurzeni pod kocykiem, rolę piecyka lepiej duży pies pełni:) i jakiś film w TV, aż się chce chorować.
A jeszcze na zatoki wszystkie syfy w drogach oddechowych pomaga (ale w sumie chyba na chwilę) inhalacja inhalolem i w cąłym domu miętą pachnie później:)
Na zatoki podobno imbir pomaga,
więc polecam grzańca z imbirem, goździkami, cynamonem, sokiem malinowym i plasterkiem cytryny.
Piwo może być dowolne, ewentualnie wino. na studiach w ramach leczenia piło się tez tzw., grog:), znaczy wódka, sok malinowy, wrzącą wodą opełniamy kubek, dodajemy wzyżej wymienione przyprawy, pijemy znaurzeni pod kocykiem, rolę piecyka lepiej duży pies pełni:) i jakiś film w TV, aż się chce chorować.
A jeszcze na zatoki wszystkie syfy w drogach oddechowych pomaga (ale w sumie chyba na chwilę) inhalacja inhalolem i w cąłym domu miętą pachnie później:)
grześ -- 30.12.2008 - 10:13