Przypomniał mi się jeden człowiek którego znam, nawet troszkę
żona go zdradziła, on był klasycznym kapciowym w owym czasie,
ale zawalczył, w sumie nie wiem czy o miłosć ale na pewno rodzinka jego podtrzymywała go w tej nadziei że wygra walkę,
udało mu się,
po latach z tej jego walki zostało przypominanie żonie że go zdradziła i wymuszanie bliskości , ona w ciągłym poczuciu winy,
i drugi człowiek, zona podobna sprawa, ten zawalczył wprost o to aby dzieciom krzywda się nie stała, choc juz sie podcinał,
zmilczał w sumie całą sytuacje, bo zdradzała go z prominentem,
teraz po latach jakoś tam funkcjonują ale cena była straszna, alkohol choc nie do przesady (nigdy po za kółko i do pracy)
i teraz,
czy pasują do opisów?
nie wiem, wiem tyle że walkę swoją jeden z nich przezył wcześniej, jak opiekował się rodzeństwem swoim (rodzice zachorowali)
bo to taki rodzinny facet i chyba rodzina (nie licząc zony rzecz jasna) była dla n iego celem, tak to wygląda, chociaz prawda że i ucieczką...
Sam nie wiem
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
Gretchen
Przypomniał mi się jeden człowiek którego znam, nawet troszkę
żona go zdradziła, on był klasycznym kapciowym w owym czasie,
ale zawalczył, w sumie nie wiem czy o miłosć ale na pewno rodzinka jego podtrzymywała go w tej nadziei że wygra walkę,
udało mu się,
po latach z tej jego walki zostało przypominanie żonie że go zdradziła i wymuszanie bliskości , ona w ciągłym poczuciu winy,
i drugi człowiek, zona podobna sprawa, ten zawalczył wprost o to aby dzieciom krzywda się nie stała, choc juz sie podcinał,
zmilczał w sumie całą sytuacje, bo zdradzała go z prominentem,
teraz po latach jakoś tam funkcjonują ale cena była straszna, alkohol choc nie do przesady (nigdy po za kółko i do pracy)
i teraz,
czy pasują do opisów?
nie wiem, wiem tyle że walkę swoją jeden z nich przezył wcześniej, jak opiekował się rodzeństwem swoim (rodzice zachorowali)
bo to taki rodzinny facet i chyba rodzina (nie licząc zony rzecz jasna) była dla n iego celem, tak to wygląda, chociaz prawda że i ucieczką...
Sam nie wiem
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 01.01.2009 - 01:00