których się nie rozumie? I na dodatek sprzecznych z logiką?
Czy na Bliskim Wschodzie istnieje jeszcze coś takiego, jak prawo do życia? Mam coraz większe wrażenie, że nie.
A potem włazi się na komin obiektywności, jakby się było prof. Brzezińskim. Co najmniej.
Po co używać słów,
których się nie rozumie?
I na dodatek sprzecznych z logiką?
Czy na Bliskim Wschodzie istnieje jeszcze coś takiego, jak prawo do życia? Mam coraz większe wrażenie, że nie.
A potem włazi się na komin obiektywności, jakby się było prof. Brzezińskim.
Igła -- 18.01.2009 - 17:50Co najmniej.