Wąsy jako element symboliki to sprawa bardzo skomplikowana. Ja osobiście nie gustuję, ale jak kto lubi…
Wzruszyłam się bardzo Pańskim komentarzem i nawet trudno mi pisać przez łzy, jednakowoż nie mogę tak Znamienitego GOścia pozostawic bez odpowiedzi.
Zgadzam się z Panem w 100% ....niestety tylko co do Kazimierza. Na myśl o nim przychodzą mi do głowy dokładnie te same wyrazy.
Mało tego, takie właśnie niewyszukane słownictwo coraz częściej nasuwa mi się na myśl w odniesienu do relacji damsko-męskich, które Pan tak uroczo, w różowych barwach opisał. Niech Pan popatrzy co się dzieje, jeden ch… a tak facetom wizerunek psuje.
Kazio oczywiście.
Kłaniam się przesyłając wyrazy wszelkiej wzajemności
>Referencie
Wąsy jako element symboliki to sprawa bardzo skomplikowana. Ja osobiście nie gustuję, ale jak kto lubi…
Wzruszyłam się bardzo Pańskim komentarzem i nawet trudno mi pisać przez łzy, jednakowoż nie mogę tak Znamienitego GOścia pozostawic bez odpowiedzi.
Zgadzam się z Panem w 100% ....niestety tylko co do Kazimierza. Na myśl o nim przychodzą mi do głowy dokładnie te same wyrazy.
Mało tego, takie właśnie niewyszukane słownictwo coraz częściej nasuwa mi się na myśl w odniesienu do relacji damsko-męskich, które Pan tak uroczo, w różowych barwach opisał. Niech Pan popatrzy co się dzieje, jeden ch… a tak facetom wizerunek psuje.
Kazio oczywiście.
Kłaniam się przesyłając wyrazy wszelkiej wzajemności
Delilah -- 02.02.2009 - 19:30