“Rozumie, że prawo jest nieodzownym elementem porządku. Czasami może nawet niedogodnym i dokuczliwym indywidualnie, ale zawsze służącym interesowi szerszemu, ogólnospołecznemu.”
To nie zaczepka, czy cos w tym rodzaju. Więc sie na me pytanie nie najeż lufami jak nie przymierzając jakiś Szlezwikholsztajn.
Pytanie: jaki masz pomysł na to, by przekonac Kowalskiego, że NASZE prawo jest nieodzownym elementem jakiegokolwiek porządku i służy jakiemukolwiek szerszemu, ogólnospołecznemu porzadkowi a nie jest tylko zbiorem niedogodnosci, dokuczliwości i okazji do przewałów?
Mniej bowiem w tym widze jakiejś naszej szczególnej, słowiańskiej specyfiki w podejściu do, a bardziej zwyczajna próbe zachowania normalności w nienormalnym otoczeniu.
Yassa
“Rozumie, że prawo jest nieodzownym elementem porządku. Czasami może nawet niedogodnym i dokuczliwym indywidualnie, ale zawsze służącym interesowi szerszemu, ogólnospołecznemu.”
To nie zaczepka, czy cos w tym rodzaju. Więc sie na me pytanie nie najeż lufami jak nie przymierzając jakiś Szlezwikholsztajn.
Pytanie: jaki masz pomysł na to, by przekonac Kowalskiego, że NASZE prawo jest nieodzownym elementem jakiegokolwiek porządku i służy jakiemukolwiek szerszemu, ogólnospołecznemu porzadkowi a nie jest tylko zbiorem niedogodnosci, dokuczliwości i okazji do przewałów?
Mniej bowiem w tym widze jakiejś naszej szczególnej, słowiańskiej specyfiki w podejściu do, a bardziej zwyczajna próbe zachowania normalności w nienormalnym otoczeniu.
Zdrowia!
Artur M. Nicpoń -- 17.03.2009 - 20:19