Jako że zdarzało mi sie i na tym srodkowym wschodzie bywać i troche w Norwegii i Finlandii, to z własnych (choć przez to nieobiektywnych oczywiście) doświadczeń stwierdzić musze, że wciąż nam bliżej w organizacji Państwa Prawa do tych, co na prawo od Wisły.
Ma Pan racje – my wciąż jedynie “aspirujemy”. Acz sprawa Pawlaka, Misiaka, niegdyś Gilowskiej czy jakiegoś chłoptasia z PiS zamieszanego w bony, którego nazwiska w tej chwili nie pamiętam, wskazuje ze to “aspirujemy” to takie cherlawe bardzo jest. Zaryzykowałbym twierdzenie, że symulujemy “aspirowanie”. Przyzwolenie społeczne, apatia i brak funkcjonowania straszliwej broni, jaką jest ostracyzm społeczny (w odniesieniu do polityków – przekrętów), wskazuje nasze miejsce na skali społecznego rozwoju obywatelskiego.
to chyba z tej przyczyny, że hasło “rozwinięte społeczeństwo” ewidentnie do na s jeszcze nie pasuje. I ja tak po prawdzie, to nie potrawie odpowiedzieć, czy to przez światłe jednostki zoorganizowane Państwo Prawa pozwoli “rozwinąć” się społeczeństwu w kulturze prawnej, czy też proces powinien być odwrotny – to rozwinięte i świadome swoich tradycji rzymskich (i greckich) społeczeństwo niejako samoistnie zoorganizuje swoje Państwo w Państwo Prawa z prawdziwego zdarzenia…
Panie Yassa
Jako że zdarzało mi sie i na tym srodkowym wschodzie bywać i troche w Norwegii i Finlandii, to z własnych (choć przez to nieobiektywnych oczywiście) doświadczeń stwierdzić musze, że wciąż nam bliżej w organizacji Państwa Prawa do tych, co na prawo od Wisły.
Ma Pan racje – my wciąż jedynie “aspirujemy”. Acz sprawa Pawlaka, Misiaka, niegdyś Gilowskiej czy jakiegoś chłoptasia z PiS zamieszanego w bony, którego nazwiska w tej chwili nie pamiętam, wskazuje ze to “aspirujemy” to takie cherlawe bardzo jest. Zaryzykowałbym twierdzenie, że symulujemy “aspirowanie”. Przyzwolenie społeczne, apatia i brak funkcjonowania straszliwej broni, jaką jest ostracyzm społeczny (w odniesieniu do polityków – przekrętów), wskazuje nasze miejsce na skali społecznego rozwoju obywatelskiego.
to chyba z tej przyczyny, że hasło “rozwinięte społeczeństwo” ewidentnie do na s jeszcze nie pasuje. I ja tak po prawdzie, to nie potrawie odpowiedzieć, czy to przez światłe jednostki zoorganizowane Państwo Prawa pozwoli “rozwinąć” się społeczeństwu w kulturze prawnej, czy też proces powinien być odwrotny – to rozwinięte i świadome swoich tradycji rzymskich (i greckich) społeczeństwo niejako samoistnie zoorganizuje swoje Państwo w Państwo Prawa z prawdziwego zdarzenia…
Griszeq -- 19.03.2009 - 09:34