Po pierwsze uff – w ten sposób wyrażam ulgę spowodowaną doprecyzowaniem tego, że się rozumiemy, bo nie rozumieć się to jeszcze gorzej niż się nie zgadzać.
Po drugie, akapit drugi. Dla mnie też to jest dość przerażające, ale nie o to przecież chodzi. Nie wspominając już o tym, że dla mnie (nawet gdybym tak chciała) to jest chwilowo nieosiągalne.
Rozmawiałeś ze mną kilka razy w wersji na żywo, ale w studio ileż okazji miałeś by dostrzec radość bezmyślności :)
Zważ (ojojoj), że ja nie piszę o samokontroli.
Ania była autorką jeszcze dwóch cudownych określeń, jedno dotyczyło Mickiewicza Adama – znanego acz nieżyjącego poety, a drugie banku.
Może kiedyś będzie okazja, o ile jakieś kiedyś, kiedyś nadejdzie.
Griszewski
Po pierwsze uff – w ten sposób wyrażam ulgę spowodowaną doprecyzowaniem tego, że się rozumiemy, bo nie rozumieć się to jeszcze gorzej niż się nie zgadzać.
Po drugie, akapit drugi. Dla mnie też to jest dość przerażające, ale nie o to przecież chodzi. Nie wspominając już o tym, że dla mnie (nawet gdybym tak chciała) to jest chwilowo nieosiągalne.
Rozmawiałeś ze mną kilka razy w wersji na żywo, ale w studio ileż okazji miałeś by dostrzec radość bezmyślności :)
Zważ (ojojoj), że ja nie piszę o samokontroli.
Ania była autorką jeszcze dwóch cudownych określeń, jedno dotyczyło Mickiewicza Adama – znanego acz nieżyjącego poety, a drugie banku.
Gretchen -- 20.03.2009 - 13:38Może kiedyś będzie okazja, o ile jakieś kiedyś, kiedyś nadejdzie.