nie piszę o nazistach, Khmerach, Hutu, Tutsi, Serbach czy tygrysach tamilskich.
Nie ma znaczenia, czy coś się skończyło w 1945 czy 2005 roku, reguła jest regułą.
Bez względu na nasze życzenia.
I zazwyczaj zaskakuje i szokuje.
Kto by się spodziewał, że lewicujący, wiecznie głodny i blady młodzieniec, malujący pocztówki w Wiedniu, będzie w przyszłości zaliczony do największych zbrodniarzy historii?
Grzesiu,
nie piszę o nazistach, Khmerach, Hutu, Tutsi, Serbach czy tygrysach tamilskich.
Nie ma znaczenia, czy coś się skończyło w 1945 czy 2005 roku, reguła jest regułą.
Bez względu na nasze życzenia.
I zazwyczaj zaskakuje i szokuje.
Kto by się spodziewał, że lewicujący, wiecznie głodny i blady młodzieniec, malujący pocztówki w Wiedniu, będzie w przyszłości zaliczony do największych zbrodniarzy historii?
Dobranoc
yassa (gość) -- 28.04.2009 - 22:34