Własna prośba pacjenta

Własna prośba pacjenta

Jest jednak zawsze własną prośbą pacjenta – tak długo, jak długo się nie udowodni (najlepiej – przed sądem), że własną nie była. Także założenie, że pomimo przysięgi Hipokratesa określeni lekarze celowo i z premedytacją dążą do uśmiercenia pacjenta (poprze produkowanie jego zgody) jest – bez poparcia tego dowodami – zwyczajnym pomówieniem.

Dyskusja toczyć się powinna na temat tego, czy cywilizacyjnie dopuszczamy aktywną pomoc lekarską w zabijaniu pacjeta.
Jeśli tak – faktycznie staliśmy się cywilizacją śmierci i reszta jest zwyczajną procedurą. Holandia tą granicę przekroczyła.
Jeśli nie, wszelka dyskusja nad mechanizmami wyrażania zgody pacjenta jest bezcelowa, bowiem jedynie ściąga światło z głównego problemu.


O metodzie demokratycznej i nazistowskiej na przykładzie eutanazji By: antos (16 komentarzy) 24 sierpień, 2009 - 10:54