Panie Dariuszu

Panie Dariuszu

Podobnie jak Grześ – uważam że poszedł Pan nadmiernym skrótem. Zupenie nieuprawnionym.

Stwierdzenie , że z punktu widzenia ateistycznego i demoliberalnego zycie starcze i w cierpieniu jest bezsensowane WIEC NALEZY JE ELIMINOWAC, jest całkowicie pozbawione podstaw. Nic takiego nie mieśi się w zadnej definicji ateizmu, demokracji czy liberalizmu. Stworzył Pan sobie golema, ale to jedynie Pański golem. Takie erystyczne chwyty mocno zniechęcają do wymiany zdań.

Powiem jedynie tyle – dla ateisty życie jest wartością nadrzędną. Z prostej przyczyny – nie nic poza tym. Żadnego życia po śmierci. Zadnych nagród ani kar. To co przeżyje – jest jego. Dlatego stara się wycisnąć z życia każda kroplę. I szanuje życie innych tak, jak szanuje swoje. Oczywiście – są różni ateisci podobnie jak różni Wierzący.

Mam też wrażenie, że nie bierze Pan pod uwage wolnej woli człowieka. Dotyczy to akurat samobójstwa. Wierzący może je popełnić w pełni świadomy, że dokonuje wyboru wbrew nakazom własnej wiary. Ale wolna wola mu na to pozwala. Po prostu popełnia grzech. Tyle.

Pozdrawiam.


O metodzie demokratycznej i nazistowskiej na przykładzie eutanazji By: antos (16 komentarzy) 24 sierpień, 2009 - 10:54