My na LWP pod pod dowództwem wroniarza w 1981 też nie rzuciliśmy sie z koktajlami mołotowa. Czy to przynosi nam wstyd?
I na koniec – w kwestii Powstania Warszawskiego – gdyby dowództwo jednak zdecydowało, że Powstania nie bedzie i wyprowadzilo ludzi z Warszawy (bo gorąca krew wrzała), żadnym wstydem i tchórzostwem by to nie było.
griszeq – toż ja wlaśnie o tym – powstanie warszawskie było absurdalnym skokiem z motyką na słońce. decyzja o jego braku nie byłaby tchórzostwem, ale zdrowym rozsadkiem.
podobnież nie ma mowy o wstydzie w 1981 – Solidarność broni nie miała i po nią nie sięgała, obcych wojsk też nie było.
a w przypadku CSSR, jeszcze raz powtórzę, mieliśmy świetnie wyposażona, regularna armie , która nie odważyła się bronić wlasnego państwa. nie wystawia to dobrego świadectwa jej zwierzchnikom.
z powstaniem to nie zrozumialeś
My na LWP pod pod dowództwem wroniarza w 1981 też nie rzuciliśmy sie z koktajlami mołotowa. Czy to przynosi nam wstyd?
I na koniec – w kwestii Powstania Warszawskiego – gdyby dowództwo jednak zdecydowało, że Powstania nie bedzie i wyprowadzilo ludzi z Warszawy (bo gorąca krew wrzała), żadnym wstydem i tchórzostwem by to nie było.
griszeq – toż ja wlaśnie o tym – powstanie warszawskie było absurdalnym skokiem z motyką na słońce. decyzja o jego braku nie byłaby tchórzostwem, ale zdrowym rozsadkiem.
podobnież nie ma mowy o wstydzie w 1981 – Solidarność broni nie miała i po nią nie sięgała, obcych wojsk też nie było.
a w przypadku CSSR, jeszcze raz powtórzę, mieliśmy świetnie wyposażona, regularna armie , która nie odważyła się bronić wlasnego państwa. nie wystawia to dobrego świadectwa jej zwierzchnikom.
MAW -- 24.08.2009 - 14:52