wytłumaczenie jest o tyle proste co niepoprawne politycznie.
My, białasy, od dawna już nie poruszamy sie perpedes. A to konno, a to bryczką, a to koleją lub samochodem.
Odwykliśmy i nasi biegacze mogą imponować wyłacznie nam- rozleniwionym i odwykłym, ale kudy im do kogoś, kto wyrósł w “kulturze”, w której ucieczka przed czymś co próbuje cię zabić i zjeść, jest kultywowana do dziś?
Z tym uciekaniem to mi sie kawał przypomniał.
Smok pustoszy wsie. I jak to smok, a to stóg podpali, a to owce zeżre, a to dziewice wychędoży. Słowem- kicha.
Chłopki zebrały co tam każdy miał- trochę jajek, jakiś drób, odrobinę forsy i walą do złotego rycerza po pomoc. A tam cały zamek złoty, służba na złoto ubrana, złoty koń a w złotej zbroi siedzi na złotym tronie złoty rycerz.
Kmiecie opowiadają, że smok, że przejebane, że dziewice dupczy itd. Złoty rycerz na to- a kasa jest?
Chłopki, że jaka kasa? Ot, drobiu trochę, jajek jakichś i groszy parę.
Na co złoty rycerz mówi tak: – Bez kasy sie nie da, kasa jest potrzebna bezwzględnie. Trzeba zrobić plan podejścia, plan ataku, plan odwrotu, jakby coś poszło nie tak. Slowem- kasa! Jak nie macie kasy, to idźcie do srebrnego rycerza, może on wam pomoże.
Kmiecie się zebrali, idą do srebrnego, a tam podobnie- tyle, że wszystko srebrne a srebrny rycerz posłuchał, że smok, że przejebane i pyta: – Kasa jest?
Kmiecie, że nie, że grosze tylko, ale głównie drób i jajka. Na co srebrny rycerz mówi: – Tak sie nie da- plan podejścia, plan ataku, plan odwrotu- kasa! Idźcie do drewnianego rycerza, może on sie zgodzi za to barachło wam pomóc.
Idą kmiecie do drewnianego rycerza, a tam syfiasty drewniany zamek, służba w drewnianych zbrojach, koń chudy jak decha a na sianie lezy pijany drewniany rycerz. Budzą go, mówią, że smok, że dziwice żre, że przejebane.
Rycerz się zerwał, oczy przetarł i drze się- KONIA!!!
Chłopi na to- a plan podejścia, plan ataku…?
A rycerz na to: – Trzeba spierdalać!!!
Yassa
wytłumaczenie jest o tyle proste co niepoprawne politycznie.
My, białasy, od dawna już nie poruszamy sie perpedes. A to konno, a to bryczką, a to koleją lub samochodem.
Odwykliśmy i nasi biegacze mogą imponować wyłacznie nam- rozleniwionym i odwykłym, ale kudy im do kogoś, kto wyrósł w “kulturze”, w której ucieczka przed czymś co próbuje cię zabić i zjeść, jest kultywowana do dziś?
Z tym uciekaniem to mi sie kawał przypomniał.
Smok pustoszy wsie. I jak to smok, a to stóg podpali, a to owce zeżre, a to dziewice wychędoży. Słowem- kicha.
Chłopki zebrały co tam każdy miał- trochę jajek, jakiś drób, odrobinę forsy i walą do złotego rycerza po pomoc. A tam cały zamek złoty, służba na złoto ubrana, złoty koń a w złotej zbroi siedzi na złotym tronie złoty rycerz.
Kmiecie opowiadają, że smok, że przejebane, że dziewice dupczy itd. Złoty rycerz na to- a kasa jest?
Chłopki, że jaka kasa? Ot, drobiu trochę, jajek jakichś i groszy parę.
Na co złoty rycerz mówi tak: – Bez kasy sie nie da, kasa jest potrzebna bezwzględnie. Trzeba zrobić plan podejścia, plan ataku, plan odwrotu, jakby coś poszło nie tak. Slowem- kasa! Jak nie macie kasy, to idźcie do srebrnego rycerza, może on wam pomoże.
Kmiecie się zebrali, idą do srebrnego, a tam podobnie- tyle, że wszystko srebrne a srebrny rycerz posłuchał, że smok, że przejebane i pyta: – Kasa jest?
Kmiecie, że nie, że grosze tylko, ale głównie drób i jajka. Na co srebrny rycerz mówi: – Tak sie nie da- plan podejścia, plan ataku, plan odwrotu- kasa! Idźcie do drewnianego rycerza, może on sie zgodzi za to barachło wam pomóc.
Idą kmiecie do drewnianego rycerza, a tam syfiasty drewniany zamek, służba w drewnianych zbrojach, koń chudy jak decha a na sianie lezy pijany drewniany rycerz. Budzą go, mówią, że smok, że dziwice żre, że przejebane.
Rycerz się zerwał, oczy przetarł i drze się- KONIA!!!
Chłopi na to- a plan podejścia, plan ataku…?
A rycerz na to: – Trzeba spierdalać!!!
Pozdro
Artur M. Nicpoń -- 20.09.2009 - 10:19