Piszę odpowiedź, choć gdybym nie zapamiętał sobie treści wpisu, to już by mnie wywaliło. niemniej postaram się sprostać Pani oczekiwaniom w dziedzinie dyskusji. Teksty psychologiczne piszę z głowy, czyli z niczego. Wiem, że może to być dobry argument nie podejmowania dyskusji ze mną. Niemniej jako absolwent psychologii UJ mam formalne podstawy do zabierania głosu w tej dziedzinie, a ponadto jestem także psychologiem. (Nie każdy magister psychologii jest psychologiem. Bywają psycholodzy bez formalnego wykształcenia w tym kierunku.)
Jak znajdę odpowiedni artykuł, to podrzucę Pani źródło ukazujące jak wątpliwą jakość mają publikacje ukazujące się w „prestiżowych czasopismach naukowych”. Bardziej cenię sobie mój rozum, niż rozum innych. :)
Pani Magio!
Piszę odpowiedź, choć gdybym nie zapamiętał sobie treści wpisu, to już by mnie wywaliło. niemniej postaram się sprostać Pani oczekiwaniom w dziedzinie dyskusji. Teksty psychologiczne piszę z głowy, czyli z niczego. Wiem, że może to być dobry argument nie podejmowania dyskusji ze mną. Niemniej jako absolwent psychologii UJ mam formalne podstawy do zabierania głosu w tej dziedzinie, a ponadto jestem także psychologiem. (Nie każdy magister psychologii jest psychologiem. Bywają psycholodzy bez formalnego wykształcenia w tym kierunku.)
Jak znajdę odpowiedni artykuł, to podrzucę Pani źródło ukazujące jak wątpliwą jakość mają publikacje ukazujące się w „prestiżowych czasopismach naukowych”. Bardziej cenię sobie mój rozum, niż rozum innych. :)
Pozdrawiam :)
Jerzy Maciejowski -- 24.01.2012 - 20:38