Ufff… Pozwoli Pan, że odpowiem na kilka tylko kwestii ;)
1) “Prawdopodobieństwo upadku” jest nie tylko wskaźnikiem, ale realnym zagrożeniem, co Islandia przerobiła dość boleśnie.
2) “A co zrobi bank centralny jeśli po przekazaniu depozytów, bank komercyjny ogłosi bankructwo?” Bank komercyjny, który ogłosi bankructwo sam wyautuje się z rynku i nie będzie mógł dalej działać. A że z reguły jest powiązany z innymi podmiotami, to i one na tym ucierpią. Założenie jest takie, że jednak to się nie będzie bankom opłacało. A jeśli nawet jakiś bank to zrobi, to Islandia może zareagować tak, jak zareagowała podczas ostatniego kryzysu.
3) Definicja pieniądza – nie porównujmy gospodarki PRL do współczesnej Islandii, bo to rzeczy nieprzystawalne.
4) “Ciekawe, jak radzono sobie w czasach sprzed powstania banków centralnych?!” – wtedy był pieniądz kruszcowy, to raz; dwa – rolę “bankierów banków” pełniły najgrubsze ryby na rynku.
5) str. 37 – tu racja.
6) “Bo jeśli jest to „pieniądz” umowny, czy jak go tam ekonomiści zwą, to nie ma sensu nim zastępować innego umownego „pieniądza”.” – chodzi o kontrolę nad kreacją, nie o zastępowanie.
7) str 79 – tu chodzi raczej o związaną z tym kontrolę nad ryzykiem podejmowanym przez banki. Jeśli będą gwarancje państwa (podatników), to i państwo będzie musiało uruchomić odpowiednio restrykcyjną kontrolę, by nie narażać budżetu na straty.
8) str 94 – znów chodzi o powstrzymanie banków przed emisją ryzykownych instrumentów finansowych.
9) str 95 – racja, można jedynie zmniejszać ryzyko upadłości.
10) str113 – pewnie jakieś błędy tłumaczenia
11) “To, że bank centralny się zgodzi na wcześniejszą spłatę, to nie znaczy, że dłużnikowi wyjdzie, iż opłaca się spłacić zobowiązanie konwersyjne, a nie zwiększyć akcję kredytową”. Zakładam, że zwiększanie akcji kredytowej będzie już zabronione. Cała rzecz w tym, by ściągnąć z rynku nadmiar “pustego”, wirtualnego pieniądza.
12) W każdym systemie jest jakieś ryzyko.
13) str. 125. Chodzi o to, by zachować wymienialność pieniądza – inaczej byłaby izolacja gospodarcza. To jest po prostu niezbędny kompromis.
@JM
Ufff… Pozwoli Pan, że odpowiem na kilka tylko kwestii ;)
1) “Prawdopodobieństwo upadku” jest nie tylko wskaźnikiem, ale realnym zagrożeniem, co Islandia przerobiła dość boleśnie.
2) “A co zrobi bank centralny jeśli po przekazaniu depozytów, bank komercyjny ogłosi bankructwo?” Bank komercyjny, który ogłosi bankructwo sam wyautuje się z rynku i nie będzie mógł dalej działać. A że z reguły jest powiązany z innymi podmiotami, to i one na tym ucierpią. Założenie jest takie, że jednak to się nie będzie bankom opłacało. A jeśli nawet jakiś bank to zrobi, to Islandia może zareagować tak, jak zareagowała podczas ostatniego kryzysu.
3) Definicja pieniądza – nie porównujmy gospodarki PRL do współczesnej Islandii, bo to rzeczy nieprzystawalne.
4) “Ciekawe, jak radzono sobie w czasach sprzed powstania banków centralnych?!” – wtedy był pieniądz kruszcowy, to raz; dwa – rolę “bankierów banków” pełniły najgrubsze ryby na rynku.
5) str. 37 – tu racja.
6) “Bo jeśli jest to „pieniądz” umowny, czy jak go tam ekonomiści zwą, to nie ma sensu nim zastępować innego umownego „pieniądza”.” – chodzi o kontrolę nad kreacją, nie o zastępowanie.
7) str 79 – tu chodzi raczej o związaną z tym kontrolę nad ryzykiem podejmowanym przez banki. Jeśli będą gwarancje państwa (podatników), to i państwo będzie musiało uruchomić odpowiednio restrykcyjną kontrolę, by nie narażać budżetu na straty.
8) str 94 – znów chodzi o powstrzymanie banków przed emisją ryzykownych instrumentów finansowych.
9) str 95 – racja, można jedynie zmniejszać ryzyko upadłości.
10) str113 – pewnie jakieś błędy tłumaczenia
11) “To, że bank centralny się zgodzi na wcześniejszą spłatę, to nie znaczy, że dłużnikowi wyjdzie, iż opłaca się spłacić zobowiązanie konwersyjne, a nie zwiększyć akcję kredytową”. Zakładam, że zwiększanie akcji kredytowej będzie już zabronione. Cała rzecz w tym, by ściągnąć z rynku nadmiar “pustego”, wirtualnego pieniądza.
12) W każdym systemie jest jakieś ryzyko.
13) str. 125. Chodzi o to, by zachować wymienialność pieniądza – inaczej byłaby izolacja gospodarcza. To jest po prostu niezbędny kompromis.
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 08.03.2016 - 21:34