Cieszę się, że prezydent zawetował nowelizację ustawy o RTV. Ponieważ veto chyba będzie skuteczne, PO dzięki temu uniknie głebszej kompromitacji w sferze mediów.

Szkoda wszakże, że Lech Kaczyński oprawił swe veto w ideologię. Odkąd PiS wybrał Piotrka Gadzinowskiego na wiceszefa Rady Programowej TVP, nikt już chyba nie bierze poważnie tego, co PiS mówi o misji i odpolitycznieniu TVP.

Veto się utrzyma dzięki SLD, które zapowiada wstrzymanie się od głosu. To hipokryzja godna podziwu, bo Sojusz wepchnął do ustawy sporo własnych poprawek znacznie bardziej populistycznych niż platformerski oryginał. Ale nie o ustawę chodzi, lecz o to, co kto może lewicy zaproponować. Na razie górą PiS.

Dzięki budzącej odrazę postawie PiSu i SLD – PO i PSL mają małe szanse, by znaleźć się w sytuacji pozwalającej podjąć decyzje, które wzbudziłyby jeszcze większą odrazę.

PS. Pamiętam, obiecałem zdjęcia tajniaków oraz wyjaśnienie Majorowi, co robiłem pod KPRM. Obiecanki-cacanki? Może. A może się zmobilizuję. Ale na razie biorę syna do detysty. Amen.