Żeby pójść po zwykłą farbę to trzeba się jednak nachodzić. Ja wiem, ze dwa, trzy kilometry. A jeszcze dochodzi upał, który zniechęca do wszystkiego.
W każdym razie zakupy w Obi zrobione, tzn. farba biała Hammerite, która podobno jest bardzo skuteczna. Podobno, bo jeszcze jej nie stosowałem. Dopiero wieczorem zostanie wypróbowana na kawałku pralki.
Oczywiście zajrzałem przy okazji na stoisko ogrodnicze. W poszukiwaniu ziół rzecz jasna.
Melissa i szałwia. Tanie, niecałe 5 zł doniczka. Grzech nie kupić.
Oczywiście do domu niezbyt chce się wracać chyba, że okrężną drogą, mniej nudną.
Najfajniejsze jest to, że rumiankowy dywanik rośnie tuż przy jezdni. Niedaleko RTBSu, którego władze zostały podane do sądu za to, że lecą w gumy ze swoimi klientami i za nic umowy mają. Taka karma.
No dobra, przejdę się do tamtego lasku, który wyrasta z oddali. Ale nie wejdę głęboko, jestem na to zbyt leniwy. Z brzegu jeno.
W w ogóle to Stallone ma dziś urodziny i dziwię się, że tego nie doceniacie:-)
komentarze
No, Madzie
jeżeli taaaaki urobek to skutek pójścia po biały hammerite, to co będzie jak się wybierzesz po kabinę prysznicową?
Aż strach pomyśleć;-)
merlot -- 06.07.2008 - 16:20Ta farba, Drogi Mad Dogu,
jest calkiem niezla. Ze cztery lata temu pomalowalem kratki ściekowe od kanalów oraz pokrywy i nadal są czarne. Bez odrobiny rdzy. Chyba że w środka rdza je przeżarla i z wierzchu nie widać:-))
Pozdrawiam
Lorenzo -- 06.07.2008 - 16:03Merlocie
Właśnie to sobie wyobraziłem i wyszło mi skojarzenie, za którego przedstawienie zostałbym pewnie zbanowany
Human Bazooka
Mad Dog -- 06.07.2008 - 17:02Szanowny Lorenzo
Mam właśnie nadzieję, że ta niekoniecznie tania farba spełni nadzieje, jakie w niej pokładam:-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 06.07.2008 - 17:03Spełni.
Jest lepsza, niż na reklamach z Harleyem.
merlot -- 06.07.2008 - 17:09Stallone?
Fuck The World! :D
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 06.07.2008 - 17:46Than living as a puppet or a slave
O yeah!
Human Bazooka
Mad Dog -- 06.07.2008 - 18:00Mad
ten gołąb na końcu cos za spokojny, przypomniała mi się taka baja o “Dicku Wredniaku i jego bandzie”
:)
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 06.07.2008 - 22:32Pewnie wiedział, że
skoro jadłem kiedyś gołębia, nabyłem pewne cechy ptaszka, dzięki czemu mógł mi zaufać.
Human Bazooka
Mad Dog -- 07.07.2008 - 05:08