Nigdy nie rozumiałem zachwytów nad drugim “Terminatorem”.
No dobra, coś poza wodotryskami?
Ale tak dramaturgicznie. Tak, bym był zaskoczony.
Patrząc na to, jednak trójka jest dla mnie pod tym względem najlepsza.
Ale nie o to chodzi, bo zbliża się wielkimi krokami nowa trylogia “Terminator: Salvation”, która ma szanse stać się nowym wyznacznikiem produkcji filmów sf. A może nie.
W każdym razie kampania promocyjna filmu oraz towarzyszącej mu gry, z tego co widzę, ma za zadanie uzupełniać się tak, by widz i tu i tu mógł wiedzieć, czego spodziewać się idąc do kina.
No i gra:
komentarze
Ja tam
wszystkie Terminatory lubię, ale ten chyba rzeczywiście będzie wyjątkowy, skoro Johna Connora gra Batman :)
A propos zajawek, polecam parodię w wykonaniu Pablo Francisco:
Pozdrawiam,
anu -- 16.12.2008 - 18:42pierwszy Terminator jes znakomity
bo nie ma tam Holiłudu. jest czarny humor, nihilizm i dobre kino. potem to już tylko zbierać resztki ;)
Docent Stopczyk -- 16.12.2008 - 18:57
He
Tylko ciekawe, że to twórca zabił dwójką własne dzieło.
No pardąsik, jest tam cacunio: “You Could Be Mine” wiadomego zespołu:-)
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 16.12.2008 - 19:31Terminatory...
Dobra dorzucę swoje trzy grosze, Pierwszy i drugi Terminator miał w sobie coś mrocznego a jednoczesnie magnetycznego. Do tego grała Linda Hamilton. Nie jest może najlepszą aktorką świata ale w dwójce prezentowała sie całkiem interesująco. Trzeci Terminator to porazka na każdym poziomie. Takie jest moje zdanie. Wklejone (na górze) zwiastuny są nawet obiecujęce. Lubię Christiana Bale’ a (ostanio obejrzałem film Herzoga z jego udziałem) Poczekamy zobaczymy.
ernestto -- 16.12.2008 - 19:45Ha, też lubię trójkę
Głównie za przewrotne zakończenie.
Naprawdę, ten film został oceniony zbyt surowo tylko za to, że w podstawowej warstwie jest praktycznie w 100% taki, jakie były jego poprzednie części – czyli typowym kinem akcji przełomu lat 80-tych i 90-tych… a my mamy juz XXI wiek. Bo to nie Terminator się zmienił, to my się zmieniliśmy. To już nie te czasy, kiedy punktem odniesienia dla SF są “Blade Runner“czy “Gwiezdne Wojny” – od tego czasu pojawiło się tyle świetnych zarówno technicznie jak i scenariuszowo produkcji tego typu, że klasyczne kino akcji w stylu lat 80-tych i 90-tych trąci myszką. Z drugiej strony – nie wiem czy podobałby mi się Terminator gdyby użyto by do niego kretyńskiego wytrycha pt. “bardziej mroczny” czy “głębszy”.
Za to zakończenie wbija w fotel – nie ma happy endu, nie ocaliliśmy przyszłości. Ofiara pozwoliła tylko na utrzymanie nadziei, ale nie na zdecydowane zwycięstwo, tak jak w I czy II cześci. Pod tym względem III jest bardziej spójna niż II (w jedynce jeszcze nikt o sequelu nie myślał).
Co do kolejnych Terminatorów – poczekamy, zobaczymy. Serial telewizyjny okazał się porażką.
Barbapapa -- 17.12.2008 - 09:40co by nie gadać Terminator to guma do żucia dla oczu
jedynka była świeża i dziś ogląda się ją z przyjemnością potem to już tylko nuda IMO. a tak w ogóle to najlepszym komentarzem do tego typu filmów jest “Last Action Hero”...
jeśli miałbym wybierać film z kręgu SF który zrobił na mnie największe wrażenie to bez wątpienia będzie to “12 małp”. no ale Terry Gilliam to geniusz, a nie tylko rzemieślnik…
Docent Stopczyk -- 17.12.2008 - 10:20Guma nie guma,
ale do tego, co powiedział Barbapapa dodam, że podobało mi się rozegranie postaci Johna Connora- faceta przerażonego wizją przyszłości, człowieka, który nie wyobraża sobie tak okrutnej przyszłości, tak okrutnych maszyn (z którym przecież miał do czynienia), a tym bardziej przyszłej roli zbawcy ludzkości.
Barbapapo, oprócz faktycznie wgniatającego finału jest tam jeszcze coś:
- “Zabiłem cię”- słowa Terminatora do Connora w czasie podróży bodajże do siedziby Skynetu.
Stopczyku, a co do humoru to przypomnij sobie scenę z “T3”, gdy dr Silberman (psychiatra)... (scena na cmentarzu)
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 17:31nie no pamiętam :)
ale jeden cukierek bombonierki nie czyni :P
Docent Stopczyk -- 17.12.2008 - 17:33Ale co to za cukierek!!!
W kinie zarykiwałem się podczas tej sceny.
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 17:39no ok :D
tak offtopowo, widziałeś to video?
albo to
wymiata! ;)
Docent Stopczyk -- 17.12.2008 - 17:42Całego tego pierwszego nie
Ale spodobała mi się gitara i ten bobslej, co go laska na lince szarpie. To Pinio?
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 18:14nie Gojira :)
obejrzyj ten drugi tylko nie pytaj czy to Nicpoń :P
Docent Stopczyk -- 17.12.2008 - 18:31To pirsze to muszie sobie ściungnonć, bo fojne
A te drugi, to zoroz obyjrzem.
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 18:34A to drugie
To mi kórwa (pardą) pasuje bardziej pod Bulzackiego ten gośció, prawda.
To Bracholki są z Konspiracji?
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 18:37Gojira jest super
a to drugie to Cavalera Conspiracy. tam gra basista z Gojiry. no i bracia ex Sepultura :)
praca w referacie deformuje w sumie :)
Docent Stopczyk -- 17.12.2008 - 18:46No i o to mi chodziło.
A przyjrzałeś się tym zarękawkom w klipie?
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 18:47zarękawki są
sexi :P
Docent Stopczyk -- 17.12.2008 - 19:09Terminator a serial
Pilot to faktycznie żenada, coś jak “M jak miłość” na kwasie!
A ta laska Lena Headey grająca Sarę, to całkiem całkiem jest.
Akurat trwa druga seria i przyznam, że nie jest tak źle.
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 17.12.2008 - 20:38Mnie zastanawia jednak
Wersja przyszłości, którą widać w zajawce.
Bo skąd ten koleś, z którym rozmawia Connor?
Skąd tekst Connora, że to nie jest przyszłość, o której mówiła mu matka, a coś poszło nie tak?
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 19.12.2008 - 18:31A propos poczucia humoru przy okazji T3
Jestem dumnym damskim bokserem
Mad Dog -- 21.12.2008 - 13:57