chyba przeczytam dopiero jutro, bo jakoś nie mam dziś weny, ale ocena na penwo będzie pozytywna, he, he.
Choć fantasy nie lubię, właściwie poza Tolkienem to nie znam.
Napisże póxniej lub jutro coś konkretnego co sądzę o tekście.
W sumie też nie lubię fantasy. Wkleiłem w miar szybko. Po przperacowaniu przez weekend, bo jak coś u mnie poleży dlużej niż dw atygodnie, to już tego nie znoszę i nie mogę nikomu pokazać. Ot, będzie szło w odcinkach, jeśli ktoś będzie czytał :)
ale lubie literackie jak dotychczas kawałki na TXT różne, więc i kolejny mam nadzieję mi się spodoba.
Kurde, może ja stworzę kiedy jaką depresyjnąnnoca jakie kiczowate opowiadanko?
A co by nie, w sumie.
Tekst jest cokolwiek skomplikowany i bardzo nasycony. Z tego powodu trzeba jednak stosować więcej akapitów, bo się po prostu czytać nie da. Światło wcale nie przeszkadza, a wręcz pomaga się skupić na poszczególnych sformułowaniach.
Dziękuję za uwagi i pomyślę nad nimi. Może po prostu za dużo próbuję w to upchać? Faktycznie tekst gęsty. A jak z odbiorem treści Interesuje w ogole, czy nie?
Panie Igła – należy postępować rozsądnie i nie dawać dodoatkowych narzędzi do ręki takim grafomanom jak ja :)
powiem tak, szczerze, ciężko się czyta.
jesli chodzi o zdania, ich długość i styl, to mniemam, że zamierzone wszystko, bo gdyby byłoby niezmierzone, to niedobrze:)
Ale jak jest zamierzone, to i tak trza się wgryźć w to, nie wyszło mi chyba, bo przeskakiwałem niektóre fragmenty, nie za bardzo załapałem też o czym jest.
Możliwe, że to wina mojej percepcji a nie tekstu, ale chciałeś opinię więc mówię.
Acz może się wciagnę w dalsze częsci, tę spróbuje jeszcze raz przeczytać, ale chyba nie dziś już.
Kurde, na łatwizne idem, no i czytanie z monitora tyż jest męczące.
Może trza se wydrukować tekst mi.
Właściwie sam dochodzę do takiego wniosku, że coś poszło nie tak. Przekombinowałem i tekst zrobił się mało czytelny. Znaczy, chyab póki co dam sobie spokój. Pozostałem dwa rozdzialy na razie powędrują do szuflady a zajmę się czymś co i wychodzi lepiej :) Dziękuję za opinię :)
wyrzuty sumienia, że przeze mnie nie zrobisz kariery autora fantasy.
Niedobrze, oj, niedobrze.
P.S. Myślę, by albo wrzucić moje stare kiczowate opowiadanko, co rok temu w sierpniową noc powstało i w S24 już było publikowane lub by napisać moż ecoś nowego, więc będziesz mógł sie odegrać:)
Znaczy zjechać mnie że kiczowate, patetyczne i wydumane.
Bo i takie będzie.
ja tam potrzebowałem guideline i znalazłem. Nie złapało i dobrze. Znaczy, nie masz o co mieć wyrzutów. I tak kariery bym nie zrobił, bo ja się nie nadaję do robienia kariery :)
Jak się fantasy pisze zbyt prosto, pod publiczke, to wychodzi kicz. Albo bajka dla dzieci.
Fantasy to trochę jak poezja. Ma być prosta, ale pelna uczucia. Nadmiar nowowymyślonych nazw też utrudnia percepcję (należy uważać, by nie popaśc w tej kwestii w pretensjonalność albo udziwnienia bez powodu, tylko dla epatowania). Czytelnik musi się do nich przyzwyczaić. Tak krótkie odcinki, jak w txt, wcale nie ulatwiają sprawy. W historię trzeba wchodzić powoli, przyzwyczajać się, uznać za swój świat.
Proponuję serwować ją w plikach po kilka stron, z dużym światlem, by latwiej bylo czytać i nie gubić się w nadmiarze szczegolów. I spokojnie czekać, aż czytelnik historię przetrawi.
Może redakcja wprowadzi nowy segment pn np. literatura nieistniejąca, gdzie można by takie pliki-rozdzialy przechowywać. I do nich wracać.
Pochodzę z Półstepu. Zrodziłem się z diuszesy Miriam, ujętej urokiem i zapłodnionej nasieniem Mattele Adami Crowna – Drugiego Dawcy Szczęścia, Dziedzica Centrum, Wolnego Właściciela,...
Ćwierć zdania i ile postaci, definicji, określeń – a wszystkie nowe i nieznane.
komentarze
Osz kurde, długie:)
chyba przeczytam dopiero jutro, bo jakoś nie mam dziś weny, ale ocena na penwo będzie pozytywna, he, he.
Choć fantasy nie lubię, właściwie poza Tolkienem to nie znam.
Napisże póxniej lub jutro coś konkretnego co sądzę o tekście.
pzdr
grześ -- 07.09.2008 - 22:16grzesiu
W sumie też nie lubię fantasy. Wkleiłem w miar szybko. Po przperacowaniu przez weekend, bo jak coś u mnie poleży dlużej niż dw atygodnie, to już tego nie znoszę i nie mogę nikomu pokazać. Ot, będzie szło w odcinkach, jeśli ktoś będzie czytał :)
mindrunner -- 07.09.2008 - 22:23No to się zapisuję na czytacza, chyba, że mnie zanudzisz,
ale lubie literackie jak dotychczas kawałki na TXT różne, więc i kolejny mam nadzieję mi się spodoba.
Kurde, może ja stworzę kiedy jaką depresyjnąnnoca jakie kiczowate opowiadanko?
A co by nie, w sumie.
pzdr
grześ -- 07.09.2008 - 22:24Próbować, próbować
Wkrótce na Txt pojawi się nowe narzędzie.
Igła -- 08.09.2008 - 06:41Panie Midrunnerze
Tekst jest cokolwiek skomplikowany i bardzo nasycony. Z tego powodu trzeba jednak stosować więcej akapitów, bo się po prostu czytać nie da. Światło wcale nie przeszkadza, a wręcz pomaga się skupić na poszczególnych sformułowaniach.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 08.09.2008 - 09:36Panie Lorenzo
Dziękuję za uwagi i pomyślę nad nimi. Może po prostu za dużo próbuję w to upchać? Faktycznie tekst gęsty. A jak z odbiorem treści Interesuje w ogole, czy nie?
Panie Igła – należy postępować rozsądnie i nie dawać dodoatkowych narzędzi do ręki takim grafomanom jak ja :)
mindrunner -- 08.09.2008 - 20:21Hm,
powiem tak, szczerze, ciężko się czyta.
jesli chodzi o zdania, ich długość i styl, to mniemam, że zamierzone wszystko, bo gdyby byłoby niezmierzone, to niedobrze:)
Ale jak jest zamierzone, to i tak trza się wgryźć w to, nie wyszło mi chyba, bo przeskakiwałem niektóre fragmenty, nie za bardzo załapałem też o czym jest.
Możliwe, że to wina mojej percepcji a nie tekstu, ale chciałeś opinię więc mówię.
Acz może się wciagnę w dalsze częsci, tę spróbuje jeszcze raz przeczytać, ale chyba nie dziś już.
Kurde, na łatwizne idem, no i czytanie z monitora tyż jest męczące.
Może trza se wydrukować tekst mi.
pzdr
grześ -- 08.09.2008 - 20:40Grzesiu
Właściwie sam dochodzę do takiego wniosku, że coś poszło nie tak. Przekombinowałem i tekst zrobił się mało czytelny. Znaczy, chyab póki co dam sobie spokój. Pozostałem dwa rozdzialy na razie powędrują do szuflady a zajmę się czymś co i wychodzi lepiej :) Dziękuję za opinię :)
mindrunner -- 08.09.2008 - 20:50No tak, i teraz będę miał
wyrzuty sumienia, że przeze mnie nie zrobisz kariery autora fantasy.
Niedobrze, oj, niedobrze.
P.S. Myślę, by albo wrzucić moje stare kiczowate opowiadanko, co rok temu w sierpniową noc powstało i w S24 już było publikowane lub by napisać moż ecoś nowego, więc będziesz mógł sie odegrać:)
Znaczy zjechać mnie że kiczowate, patetyczne i wydumane.
Bo i takie będzie.
pzdr
grześ -- 08.09.2008 - 20:59Ech Grzesiu
ja tam potrzebowałem guideline i znalazłem. Nie złapało i dobrze. Znaczy, nie masz o co mieć wyrzutów. I tak kariery bym nie zrobił, bo ja się nie nadaję do robienia kariery :)
mindrunner -- 08.09.2008 - 21:07Bez pośpiechu, Panie M.
Jak się fantasy pisze zbyt prosto, pod publiczke, to wychodzi kicz. Albo bajka dla dzieci.
Fantasy to trochę jak poezja. Ma być prosta, ale pelna uczucia. Nadmiar nowowymyślonych nazw też utrudnia percepcję (należy uważać, by nie popaśc w tej kwestii w pretensjonalność albo udziwnienia bez powodu, tylko dla epatowania). Czytelnik musi się do nich przyzwyczaić. Tak krótkie odcinki, jak w txt, wcale nie ulatwiają sprawy. W historię trzeba wchodzić powoli, przyzwyczajać się, uznać za swój świat.
Proponuję serwować ją w plikach po kilka stron, z dużym światlem, by latwiej bylo czytać i nie gubić się w nadmiarze szczegolów. I spokojnie czekać, aż czytelnik historię przetrawi.
Może redakcja wprowadzi nowy segment pn np. literatura nieistniejąca, gdzie można by takie pliki-rozdzialy przechowywać. I do nich wracać.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwalości
Lorenzo -- 08.09.2008 - 21:12Zobacz gęstość..
Pochodzę z Półstepu. Zrodziłem się z diuszesy Miriam, ujętej urokiem i zapłodnionej nasieniem Mattele Adami Crowna – Drugiego Dawcy Szczęścia, Dziedzica Centrum, Wolnego Właściciela,...
Ćwierć zdania i ile postaci, definicji, określeń – a wszystkie nowe i nieznane.
Jak sie pokapować i zapamiętać?
Igła -- 08.09.2008 - 21:12