Wojska przegrupowują się, liczą rannych i zabitych, ochotnicy w piżamach stawiają zasieki z kartonów. Tabor wyprowadzony na plac i ustawiony obok karuzeli. Komendant wysłał z raportem do gienierała dwóch umyślnych na rowerach. Wrócił jeden.

Gienierał odpowiedział: "Wal się na ryj! Konfiskuj traktory, na bronach ustaw stanowiska cekaemów i atakuj!"

"Skąd ja wezmę traktory?" ― zmartwił się komendant. ― "Przecież traktory skonfiskowaliśmy od razu i rozdaliśmy biednym."

Sięgnął po ołówek i napisał: "Panie gienierale, a może lepiej ustawić żywą tarczę z chłopów?"

"Róbcie co chcecie ― gienierał nagryzmolił pod meldunkiem komendanta ― tylko nie przysyłajcie znowu tego durnia w okularach, bo przypomina mi moją świętej pamięci nieboszczkę matkę."

Komendant nakazał rozbić namiot na wzgórzu, skąd było widać linie wroga. "Sami pójdą ― szepnął. ― Eee... nawet nie będę drugi raz konfiskował traktorów. Posiedzę i popatrzę. Po co mam się ruszać." Wyciągnął nogi na trawie i odpoczywał.

"Choć w sumie żal ― przyszło mu jeszcze do głowy. ― Niektórych nawet polubiłem. Poza tym byli pod ręką. Szkoda. Zwiadowcy znowu będą mieli robotę."



Image Hosted by ImageShack.us