że pochodzą od istot wyższych a przynajmniej są przez nie namaszczone. Dawało im to znakomitą przewagę w wypadku sporu o rację. Merowingowie utrzymywali, że pochodzą od potwora, który się wyłonił z Morza Śródziemnego. Nie uchroniło ich to wprawdzie przed utratą władzy na rzecz swojego majordomusa ale ten ród zbudował wkrótce potężne średniowieczne imperium Karollingów. Karol Wielki zaś nie wzbraniał się ostatecznie, mimo wahań, przed namaszczeniem go przez papieża. Jakoś tam uznał przez to jego władzę mimo, że ówczesny papież się do rządzenia nie kwapił. Wystarczało mu uwolnienie spod grozy Longobardów. Spór pomiędzy paieżami i cesarzami rozgorzał na dobre poźniej i pomimo Canossy, został ostatecznie przez świeckich władców wygrany.
U nas każdy z królów piastowskich był przez swojego prymasa okładany klątwą. I każdy się cofał. Śmiały dopiero dokonał egzekucji św. Stanisława ale też w końcu poszedł na wygnanie. Dopiero Łokietek na Muskacie, przy pomocy lochu głodowego, wymógł zdjęcie anatemy. Potem już Kazimierz Wielki mógł bezkarnie biegać za Esterką, Elźbietką i kim tam jeszcze.
Rządzący starali się udowodnić
że pochodzą od istot wyższych a przynajmniej są przez nie namaszczone. Dawało im to znakomitą przewagę w wypadku sporu o rację. Merowingowie utrzymywali, że pochodzą od potwora, który się wyłonił z Morza Śródziemnego. Nie uchroniło ich to wprawdzie przed utratą władzy na rzecz swojego majordomusa ale ten ród zbudował wkrótce potężne średniowieczne imperium Karollingów. Karol Wielki zaś nie wzbraniał się ostatecznie, mimo wahań, przed namaszczeniem go przez papieża. Jakoś tam uznał przez to jego władzę mimo, że ówczesny papież się do rządzenia nie kwapił. Wystarczało mu uwolnienie spod grozy Longobardów. Spór pomiędzy paieżami i cesarzami rozgorzał na dobre poźniej i pomimo Canossy, został ostatecznie przez świeckich władców wygrany.
Stary -- 30.12.2007 - 20:45U nas każdy z królów piastowskich był przez swojego prymasa okładany klątwą. I każdy się cofał. Śmiały dopiero dokonał egzekucji św. Stanisława ale też w końcu poszedł na wygnanie. Dopiero Łokietek na Muskacie, przy pomocy lochu głodowego, wymógł zdjęcie anatemy. Potem już Kazimierz Wielki mógł bezkarnie biegać za Esterką, Elźbietką i kim tam jeszcze.