igla

igla

panie szpila, moja matula jest nauczycielem, oczywiscie emerytowanym, acz wciaz kontakt ze srodowiskiem utrzymujacym. potwierdza to, co Pan piszesz, tylko wskazuje na gleboki zmiany srodowiskowe, ktore upadek wymuszaja.
przede wszystkim: w starych czasach, jak nieuk byles, to spadal na Ciebie ostracyzm srodowiska, jako jelopa. teraz juz w podstawowce liczy sie czy twoja komora ma mozliwosc sterowania wachadlowcem i przyrzadzania spagetti. autorytet nauczyciela jest zaden, bo kto to jest nauczyciel, skoro stary kolege przywozi nowym cayenem, a nauczyciel przyjechal autobusem. w dodatku, jak ostatnio zwrocil uwage koledze, to potem ojciec kolegi zwrocil uwage dyrektorowi szkoly i gosciowi w gminie, i dyrektor nauczyciela ustawil do pionu.
potem takie lebiegi ida na prywatne uczelnie, gdzie placac czesne studia ma sie w kieszeni w postaci dyplomu, bo przeciez nie w glowie w postaci wiedzy.
no i dla tych uczniow trzeba nowych podrecznikow, takich z obrazkami. i nauczycieli, co raczej opowiedza jak to krol dziewki obracal w alkowie, niz dlaczego hugenotow wyrznieto.


Aksjomaty liberalizmu By: abalwierz (16 komentarzy) 4 styczeń, 2008 - 11:43