ja tam z sojuszu inteligencko – robotniczego, bo ojciec to szofer byl i wszystko na rozum gosca zza kierownicy swiat ogladajacego bral.
ja lubie endriu kleine czytac, bo on wlasnie dyskutuje, a nie erystyke (tfu, co za slowo) uprawia na pohybel drugiej stronie. dlatego tez i starego czytac lubie.
co do historii, to przynac sie musze, ze sam chadzam skrotami i bardzo lubie daviesa, czytajac wszystko co gosc opublikowal, choc srodowisko historykow jakos go nie powaza. ale podaje on historie w sposob przystepny, zjadliwy, przyjazny. jak o czyms chce zdobyc wiecej informacji – net jest nieskonczony.
tu wraca sprawa kleiny – to, jak pisze, sprawia ze zacheca do siegniecia po tego calego feuda, chocby po to, by z nim mozna bylo chocby wstepna dyskusje nawiazac, bo widac, ze zapal populazyratorski wiedzy ma i cierpliwosc – a nic tak do wiedzy nie zacheca, jak cierpliwy i przyjaznie do pytajacego lajkonika nastawiony nauczyciel.
Igla
ja tam z sojuszu inteligencko – robotniczego, bo ojciec to szofer byl i wszystko na rozum gosca zza kierownicy swiat ogladajacego bral.
ja lubie endriu kleine czytac, bo on wlasnie dyskutuje, a nie erystyke (tfu, co za slowo) uprawia na pohybel drugiej stronie. dlatego tez i starego czytac lubie.
co do historii, to przynac sie musze, ze sam chadzam skrotami i bardzo lubie daviesa, czytajac wszystko co gosc opublikowal, choc srodowisko historykow jakos go nie powaza. ale podaje on historie w sposob przystepny, zjadliwy, przyjazny. jak o czyms chce zdobyc wiecej informacji – net jest nieskonczony.
tu wraca sprawa kleiny – to, jak pisze, sprawia ze zacheca do siegniecia po tego calego feuda, chocby po to, by z nim mozna bylo chocby wstepna dyskusje nawiazac, bo widac, ze zapal populazyratorski wiedzy ma i cierpliwosc – a nic tak do wiedzy nie zacheca, jak cierpliwy i przyjaznie do pytajacego lajkonika nastawiony nauczyciel.
Griszeq -- 04.01.2008 - 14:11