że zawodnicy mogą dalej rozmawiać ale już jakby w szatni i bez zdobywania punktów. Jeżeli chcą.
Natomiast my musimy wyjść na papierosa i obgadać sprawy techniczne, żeby następnym razem nie było poruty.
Po prostu było najpierw za mało ławek , potem biletów a potem publika włamała się nam do remizy i zrobił się pożar.
Trza przetestować nowe rozwiązanie.
Ja widzę,
że zawodnicy mogą dalej rozmawiać ale już jakby w szatni i bez zdobywania punktów. Jeżeli chcą.
Natomiast my musimy wyjść na papierosa i obgadać sprawy techniczne, żeby następnym razem nie było poruty.
Po prostu było najpierw za mało ławek , potem biletów a potem publika włamała się nam do remizy i zrobił się pożar.
Trza przetestować nowe rozwiązanie.
Zawodnikom i kibicom należą się przeprosiny.
Igła
Igła -- 29.01.2008 - 22:28