Przepraszam, że nie odpisałem od razu, ale musiałem trochę pospać, bo mózg funkcjonował mniej sprawnie.
Co do ostatniego Pana wpisu to różnimy się zasadniczo. Proszę porównać komentarze do tego wpisu i komentarze do wpisu Nicponia, także do mojego wcześniejszego, aby odnieść się tylko do ostatnio wiszących na TXT. I jeśli je prześledzić to proszę podać mi te miejsca, gdzie “strona żydowska” (przepraszam, to może niezręczne określenie – dlatego w cudzysłowie), przyznała do jakichkolwiek zafałszowań i to zarówno w odniesieniu do czasów ostatnich, jak i zamierzchłej historii.
Jeśli porusza się niewygodny wątek, jest on pomijany lub poddawany w wątpliwość jeśli nawet ma “twarde “ podstawy.
Nawet przy cytatach z Talmudu zaprzecza się im lub marginalizuje. A na sugestię, aby to sami Żydzi wyedytowali – brak reakcji.
Obawiam się, że to sytuacja “lejkowa”, a “harmagedon” to nie klaps jak holokaust. A szkoda, bo w tej nacji jest sporo zdolnych i mądrych ludzi.
oszust1
Przepraszam, że nie odpisałem od razu, ale musiałem trochę pospać, bo mózg funkcjonował mniej sprawnie.
KJWojtas -- 04.02.2008 - 08:13Co do ostatniego Pana wpisu to różnimy się zasadniczo. Proszę porównać komentarze do tego wpisu i komentarze do wpisu Nicponia, także do mojego wcześniejszego, aby odnieść się tylko do ostatnio wiszących na TXT. I jeśli je prześledzić to proszę podać mi te miejsca, gdzie “strona żydowska” (przepraszam, to może niezręczne określenie – dlatego w cudzysłowie), przyznała do jakichkolwiek zafałszowań i to zarówno w odniesieniu do czasów ostatnich, jak i zamierzchłej historii.
Jeśli porusza się niewygodny wątek, jest on pomijany lub poddawany w wątpliwość jeśli nawet ma “twarde “ podstawy.
Nawet przy cytatach z Talmudu zaprzecza się im lub marginalizuje. A na sugestię, aby to sami Żydzi wyedytowali – brak reakcji.
Obawiam się, że to sytuacja “lejkowa”, a “harmagedon” to nie klaps jak holokaust. A szkoda, bo w tej nacji jest sporo zdolnych i mądrych ludzi.