choć kuchennego nihilizmu, ani za przeproszeniem kuchennego fusion nie lubię.
Widzę zresztą, że ma ona kuchenną ciągotę i należy ją delikatnie w stronę dobrego popychać.
A dlaczego Pan Szanowny jeroni pod własnym adresem nie widzisz, to nie wiem. W końcu to ja mam problemy z oczami…
Ja do Pani Jull nic nie mam,
choć kuchennego nihilizmu, ani za przeproszeniem kuchennego fusion nie lubię.
Widzę zresztą, że ma ona kuchenną ciągotę i należy ją delikatnie w stronę dobrego popychać.
A dlaczego Pan Szanowny jeroni pod własnym adresem nie widzisz, to nie wiem. W końcu to ja mam problemy z oczami…
yayco -- 04.02.2008 - 19:14