Myślę, że szwajcarskie rose z Ticino (a może raczej: rosato, bo to w końcu włoskojęzyczny jest kanton) .
Oni robią rose z Merlota i to byłoby chyba to.
Ale skąd takie wziąść, nie mam pojęcia. Od kilku lat nie widziałem w Polsce szwajcarskich win. A szkoda…
Jeśli to nie jest tak ciężkie, jak ja myślę, że jest, to bym polecił białe wino. Proste i przyjemne, silnie owocowe, ale nie dominujące: Vina Esmeralda z bardzo popularnej, choć bardzo też nierównej, bodegi Torres
No właśnie nie wiem
co pić do bananów.
Myślę, że szwajcarskie rose z Ticino (a może raczej: rosato, bo to w końcu włoskojęzyczny jest kanton) .
Oni robią rose z Merlota i to byłoby chyba to.
Ale skąd takie wziąść, nie mam pojęcia. Od kilku lat nie widziałem w Polsce szwajcarskich win. A szkoda…
Jeśli to nie jest tak ciężkie, jak ja myślę, że jest, to bym polecił białe wino. Proste i przyjemne, silnie owocowe, ale nie dominujące: Vina Esmeralda z bardzo popularnej, choć bardzo też nierównej, bodegi Torres
yayco -- 07.02.2008 - 09:43