Pan mnie nie drażnij. Mam Panu opisać krakowskie obyczaje z jedzeniem związane, to opiszę. Z nożami specjalnymi i bez, z kości lub innych materiałow, a nawet o używaniu kompotierek, które to miseczki Pan zapewne ze wspomnień swych krakowskich przodków znasz. Bo tacy mądrzy jak Pan, to muszą mieć krakowskich przodków. Tylko pomalutku, że się tak wyrażę.
Pan się ciesz (podobnie jak i ja się cieszę i kilku innych panów z txt też powinno), że niebawem lepsze czasy dla nas nadejdą. Jak Chińczycy tu zawitają, to oni jak wiadomo, wielki szacunek dla starszych żywią. Tylko u nich starsi to tak po 80-ce mają. Więc my będziemy robić za młodzież o dużych perspektywach, ot co!
Panie Yayco
Pan mnie nie drażnij. Mam Panu opisać krakowskie obyczaje z jedzeniem związane, to opiszę. Z nożami specjalnymi i bez, z kości lub innych materiałow, a nawet o używaniu kompotierek, które to miseczki Pan zapewne ze wspomnień swych krakowskich przodków znasz. Bo tacy mądrzy jak Pan, to muszą mieć krakowskich przodków. Tylko pomalutku, że się tak wyrażę.
Pan się ciesz (podobnie jak i ja się cieszę i kilku innych panów z txt też powinno), że niebawem lepsze czasy dla nas nadejdą. Jak Chińczycy tu zawitają, to oni jak wiadomo, wielki szacunek dla starszych żywią. Tylko u nich starsi to tak po 80-ce mają. Więc my będziemy robić za młodzież o dużych perspektywach, ot co!
Niemniej pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 06.02.2008 - 16:33