Po pierwsze to chciałbym wyrazić mój zachwyt z powodu możliwości przeczytania bodaj pierwszego Pani tekstu, i to nie tylko na txt. Warto było czekać :-)))
Po drugie – kobieta jako istota jest sama w sobie całkowitą prowokacją w świecie męskim, więc obojętnym jest, jak będzie odziana. Może być zapięta pod szyję i w sukni do kostek, wtedy będziemy mieli do czynienia z prowokacją ukrytą, w sytuacji ekstremalnie odwrotnej naukowcy piszą o nagiej prowokacji.
Jak to wygląda w świecie kobiet, gdy mówią (piszą) o mężczyznach, nie wiem, bo nie jestem do takiej konfidencji dopuszczony, a jeśli już to i tak traktowanym jest jak dziecię we mgle (niekiedy zdarza się, że mówią iź pijane), które i tak niczego nie rozumie posługując się typowo męską logiką.
Gdy na dodatek połączymy te moje spostrzeżenia (konstatacje) z tak trudną kwestią jak obszar wiary religijnej, na dodatek obwarowany rozlicznymi kanonami prawnymi, to afera pewna, zaś wynik kompletnie niemożliwy do przewidzenia z powodu dwoistości logiki, jaką posługują się obie ewentualnie spierające się strony.
Tak więc wszelkie możliwe rozwiązania trzeba będzie przyjmować na wiarę, także z powyższych powodów. Tylko czy dobrej woli starczy? I to obu stronom.
Szanowna Damo Delilah
Po pierwsze to chciałbym wyrazić mój zachwyt z powodu możliwości przeczytania bodaj pierwszego Pani tekstu, i to nie tylko na txt. Warto było czekać :-)))
Po drugie – kobieta jako istota jest sama w sobie całkowitą prowokacją w świecie męskim, więc obojętnym jest, jak będzie odziana. Może być zapięta pod szyję i w sukni do kostek, wtedy będziemy mieli do czynienia z prowokacją ukrytą, w sytuacji ekstremalnie odwrotnej naukowcy piszą o nagiej prowokacji.
Jak to wygląda w świecie kobiet, gdy mówią (piszą) o mężczyznach, nie wiem, bo nie jestem do takiej konfidencji dopuszczony, a jeśli już to i tak traktowanym jest jak dziecię we mgle (niekiedy zdarza się, że mówią iź pijane), które i tak niczego nie rozumie posługując się typowo męską logiką.
Gdy na dodatek połączymy te moje spostrzeżenia (konstatacje) z tak trudną kwestią jak obszar wiary religijnej, na dodatek obwarowany rozlicznymi kanonami prawnymi, to afera pewna, zaś wynik kompletnie niemożliwy do przewidzenia z powodu dwoistości logiki, jaką posługują się obie ewentualnie spierające się strony.
Tak więc wszelkie możliwe rozwiązania trzeba będzie przyjmować na wiarę, także z powyższych powodów. Tylko czy dobrej woli starczy? I to obu stronom.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 06.03.2008 - 14:37