A czy ja mówiłam, że to akceptuje?
Mówię przecież, że sadysci zdarzają się wszędzie, czasem nawet siniak mniej boli, niż znęcanie się psychiczne, którego nie widać na zewnątrz, no może jeżeli przyjrzysz się lepiej twarzą niektórych kobiet.
Ale takie znęcanie się psychiczne, często powodujące zmiany nerwowe, są często bardziej tolerowane, bo przecież na zewnątrz nic nie widać, prawda?
Znam wiele kobiet, które są w ten sposób poniżane przez swoich mężów, ale i mężów tak traktowanych przez własne żony.
Bo tu nie potrzeba siły, prawda?
Te przykłady które podałaś, są tego najlepszym dowodem, bo tu przy przemocy fizycznej istnieje jeszcze przemoc psychiczna, udowadnianie danej kobiecie, że jest nic nie wartą, bo np.pohańbiła rodzinę.
Kobietę w taki sposób łatwiej zranić, niż faceta, bo są wrażliwsze i łatwiej dają się sprowadzić do przedmiotu, mebla, który można ustawić, popchnąć, czy wręcz wyrzucić.
Delilah
A czy ja mówiłam, że to akceptuje?
Mówię przecież, że sadysci zdarzają się wszędzie, czasem nawet siniak mniej boli, niż znęcanie się psychiczne, którego nie widać na zewnątrz, no może jeżeli przyjrzysz się lepiej twarzą niektórych kobiet.
Ale takie znęcanie się psychiczne, często powodujące zmiany nerwowe, są często bardziej tolerowane, bo przecież na zewnątrz nic nie widać, prawda?
Znam wiele kobiet, które są w ten sposób poniżane przez swoich mężów, ale i mężów tak traktowanych przez własne żony.
Bo tu nie potrzeba siły, prawda?
Te przykłady które podałaś, są tego najlepszym dowodem, bo tu przy przemocy fizycznej istnieje jeszcze przemoc psychiczna, udowadnianie danej kobiecie, że jest nic nie wartą, bo np.pohańbiła rodzinę.
Kobietę w taki sposób łatwiej zranić, niż faceta, bo są wrażliwsze i łatwiej dają się sprowadzić do przedmiotu, mebla, który można ustawić, popchnąć, czy wręcz wyrzucić.
I to chyba na tyle.
Alga -- 06.03.2008 - 22:57