Idąc w piłkarską nomenklaturę – internet jest boiskiem, na które jakiś czas temu wbiegło kilka tysięcy kiboli i napierdala się wzajemnie. Skacząc piłkarzom, sędziom i trenerom obu drużyn po łbach i lejąc ich jednako jak przeciwników z sąsiednich sektorów.
I tyle.
A policji brak. Tylko czasem kilku piłkarzom udaje się uciec do szatni.
@ IGŁA
Idąc w piłkarską nomenklaturę – internet jest boiskiem, na które jakiś czas temu wbiegło kilka tysięcy kiboli i napierdala się wzajemnie. Skacząc piłkarzom, sędziom i trenerom obu drużyn po łbach i lejąc ich jednako jak przeciwników z sąsiednich sektorów.
I tyle.
A policji brak. Tylko czasem kilku piłkarzom udaje się uciec do szatni.
Pzdr.
Misqot -- 13.03.2008 - 07:16