Myślę, że nadmiernie demonizujesz lewicowość, czyniąc z niej nie tylko największe lecz również jedyne zło świata.
Wyobraź sobie dwa rózne środowiska: jedno złożone ze “szczukopodobnych”, a drugie z “dodopodobnych”. Być może z tymi pierwszymi nie chciałoby Ci się nawet gadać, czułbyś niechęć, pogardę itp. Ale z całą pewnością miałbyś możliwość dyskusji z nimi. Jeśli zaś chodzi o tych drugich, w najbardziej optymistycznej wersji usłyszałbyś tekst w rodzaju: “weź koleś spadaj, o czym ty w ogóle do mnie rozmawiasz?”
>Banan
Myślę, że nadmiernie demonizujesz lewicowość, czyniąc z niej nie tylko największe lecz również jedyne zło świata.
Wyobraź sobie dwa rózne środowiska: jedno złożone ze “szczukopodobnych”, a drugie z “dodopodobnych”. Być może z tymi pierwszymi nie chciałoby Ci się nawet gadać, czułbyś niechęć, pogardę itp. Ale z całą pewnością miałbyś możliwość dyskusji z nimi. Jeśli zaś chodzi o tych drugich, w najbardziej optymistycznej wersji usłyszałbyś tekst w rodzaju: “weź koleś spadaj, o czym ty w ogóle do mnie rozmawiasz?”
Delilah -- 16.04.2008 - 17:05