Pierwsze dwa myślniki doskonale rozumiem, ale przy Gowinie i Palikocie bym oponował. W przypadku pierwszego dlatego, że on niegłupi, a jam kołtun i wiele jego poglądów podzielam. A za drugim się ujmę, bo ma chłop okazję poruszyć trochę naszą biurokrację. Jeśli mu wódz pozwoli i jeśli on (Palikot) rzeczywiście tego chce. Pracowitość wskazywałaby, że tak. Dajmy mu więc szansę mimo jego denerwującej skłonności do pajacowania.
Końcowe myślniki też bez zastrzeżeń – z mojego punktu widzenia.
To, że nie ma kogo wybrać, zapowiada największą tajemnicę przyszłości. Wszyscy pokazali już żenadę i nie wiemy kogo nam los ześle jako przełomowca. Nie strasz z tym Tymińskim. Brrr…
oszuście1
Pierwsze dwa myślniki doskonale rozumiem, ale przy Gowinie i Palikocie bym oponował. W przypadku pierwszego dlatego, że on niegłupi, a jam kołtun i wiele jego poglądów podzielam. A za drugim się ujmę, bo ma chłop okazję poruszyć trochę naszą biurokrację. Jeśli mu wódz pozwoli i jeśli on (Palikot) rzeczywiście tego chce. Pracowitość wskazywałaby, że tak. Dajmy mu więc szansę mimo jego denerwującej skłonności do pajacowania.
Końcowe myślniki też bez zastrzeżeń – z mojego punktu widzenia.
To, że nie ma kogo wybrać, zapowiada największą tajemnicę przyszłości. Wszyscy pokazali już żenadę i nie wiemy kogo nam los ześle jako przełomowca. Nie strasz z tym Tymińskim. Brrr…
Pozdr.
popisowiec -- 23.04.2008 - 16:20