Ma Pan rację. Chciałbym dodać, że niekiedy wystarczy sama świadomość tego, że jakby się chciało to tylko hop do samochodu i za 1,5 godziny jesteśmy na miejscu:-)
Z drugiej strony wycieczki zagraniczne to konieczność pakowania, przygotowań, trochę niepewności jak tam będzie etc.
Wygląda na to, że nie tylko w Krakowie jesteśmy sąsiadami:-) Bo przecież od Pana do Szczawnicy to rzut beretem: Limanowa-Kamienica, Zabrzeż, Krościenko i już jesteśmy w Szczawnicy. Można też via N. Sącz.
Szanowny Panie Tarantulo
Ma Pan rację. Chciałbym dodać, że niekiedy wystarczy sama świadomość tego, że jakby się chciało to tylko hop do samochodu i za 1,5 godziny jesteśmy na miejscu:-)
Z drugiej strony wycieczki zagraniczne to konieczność pakowania, przygotowań, trochę niepewności jak tam będzie etc.
Wygląda na to, że nie tylko w Krakowie jesteśmy sąsiadami:-) Bo przecież od Pana do Szczawnicy to rzut beretem: Limanowa-Kamienica, Zabrzeż, Krościenko i już jesteśmy w Szczawnicy. Można też via N. Sącz.
Pozdrawiam po sąsiedzku
Lorenzo -- 15.05.2008 - 11:29