Z jednej taki akcji posiadam scenopis – zajmowałem się sprawą bezprawnego wtargnięcia detektywa na teren w Legionowie – i gdyby nie głos narratora, który mocno wypacza sens “interwencji” Rutkowskiego, to z całą pewnością jego działania można było wpisać do katalogu bandyckiego napadu grupy zbrojnej – w tamtym czasie „agencja” Rutkowskiego nie posiadała żadnych wymaganych w polskim prawie, o innym nie wspomnę, zezwolenia, koncesji -, szantażu, nielegalnie zakładanych podsłuchów, i innych z katalogu Kodeksu Karnego
Szanowni Panowie
to z całą pewnością dokument.
Z jednej taki akcji posiadam scenopis – zajmowałem się sprawą bezprawnego wtargnięcia detektywa na teren w Legionowie – i gdyby nie głos narratora, który mocno wypacza sens “interwencji” Rutkowskiego, to z całą pewnością jego działania można było wpisać do katalogu bandyckiego napadu grupy zbrojnej – w tamtym czasie „agencja” Rutkowskiego nie posiadała żadnych wymaganych w polskim prawie, o innym nie wspomnę, zezwolenia, koncesji -, szantażu, nielegalnie zakładanych podsłuchów, i innych z katalogu Kodeksu Karnego
MarekPl -- 21.05.2008 - 07:18