to już kwestia granic tolerancji. I zderzeń kulturowych.
Prywatnie uważam, że tolerancja wobec niektórych wrogów cywilizacji zachodniej jest zbyt daleko idąca. Moja aż taka nie jest, ale ja jestem zacofaniec oraz klerykał (że o innych przypisanych mi na TXT cechach moich nie wspomnę).
A co będzie jak się znów obudzimy w ręką w nocniku? Pewnie to, co zawsze. Żadnej tolerancji nie będzie. Będzie za to zbiorowa odpowiedzialność i stygmatyzacja. Ci, którzy teraz w czambuł potępiają katolików, uważając ich za źrodło wszelkiego społecznego zacofania, nierówności i zamordyzmu, razem z tymi, którzy w umiarkowanych poglądach społecznych i gospodarczych widzą leninizm, pójdą w jednym pochodzie. Z pochodniami.
Pozdrawiam kasandrycznie, przypominając, że wszyscy czekamy na Pańskiego bloga
Panie Rollingpolu,
to już kwestia granic tolerancji. I zderzeń kulturowych.
Prywatnie uważam, że tolerancja wobec niektórych wrogów cywilizacji zachodniej jest zbyt daleko idąca. Moja aż taka nie jest, ale ja jestem zacofaniec oraz klerykał (że o innych przypisanych mi na TXT cechach moich nie wspomnę).
A co będzie jak się znów obudzimy w ręką w nocniku? Pewnie to, co zawsze. Żadnej tolerancji nie będzie. Będzie za to zbiorowa odpowiedzialność i stygmatyzacja. Ci, którzy teraz w czambuł potępiają katolików, uważając ich za źrodło wszelkiego społecznego zacofania, nierówności i zamordyzmu, razem z tymi, którzy w umiarkowanych poglądach społecznych i gospodarczych widzą leninizm, pójdą w jednym pochodzie. Z pochodniami.
Pozdrawiam kasandrycznie, przypominając, że wszyscy czekamy na Pańskiego bloga
yayco -- 24.05.2008 - 09:21