ta dyspersonia do niemozliwości w sumie (lub przynajmniej duzych trudności) rozpoznania przez przedstawicieli rasy bialej ludzi żóltych i (podobno) odwrotnie również.
Ten sam nos (jako organ), te same dwoje oczu, brwi, oczy etc. i bez szans. Dlatego mam zawsze poważne klopoty z rozpoznawaniem bohaterów na filmach chińskich. Troche inaczej jest z Japończykami (np. Toshiro Mifune zawsze rozpoznam). Taki klopot z przedstawicielami rasy czarnej juz raczej nie wystepuje.
A jak się ma, Szanowna Pani Pino,
ta dyspersonia do niemozliwości w sumie (lub przynajmniej duzych trudności) rozpoznania przez przedstawicieli rasy bialej ludzi żóltych i (podobno) odwrotnie również.
Ten sam nos (jako organ), te same dwoje oczu, brwi, oczy etc. i bez szans. Dlatego mam zawsze poważne klopoty z rozpoznawaniem bohaterów na filmach chińskich. Troche inaczej jest z Japończykami (np. Toshiro Mifune zawsze rozpoznam). Taki klopot z przedstawicielami rasy czarnej juz raczej nie wystepuje.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 28.05.2008 - 20:34