Odpowiem głównie polemicznie ponieważ ta forma odpowiedzi wydaje mi się sensowniejsza.
Zaczynam:
“Zdecydowana większość z nas niestety nie rozumie, że nawet niewielkie- prawie symboliczne – ilości regularnie wypijanego alkoholu przez pewien okres czasu również uzależniają.”
To zdanie jest zbyt radykalne. Gdyby Pan napisał “mogą stać się przyczyną uzależnienia w przyszłości” zgodziłabym się z tym. Przy tak ostro postawionej kwestii zgodzić się nie mogę.
“Czy podchodzi to pod definicję uzależnia? O ile nie można stwierdzić, że podpada pod „czystą” definicję alkoholizmu, to jakby nie patrzeć problem z uzależnieniem jest.”
Albo się da zdiagnozować uzależnienie albo nie Panie Marku. Powtórzę to, co napisałam u siebie: potwierdzenie występowania trzech co najmniej objawów spośród sześciu wymienionych w ICD-10 (kod F.10.2) daje podstawę do postawienia diagnozy uzależnienie.
W moim przekonaniu naciąganie tych kwestii jest nadużyciem. Nie można definicji uzależnienia rozciągać na zjawiska, które nim nie są.
“Oczywiście stopień uzależnienia od alkoholu zależy w głównej mierze od tzw. listy strat, to ona umiejscawia osobę z problemem, w jakim stanie, fazie choroby alkoholowej, znajduje się pacjent. “
To też nie jest takie proste. Ludzi pijących można podzielić na trzy grupy: pijących w sposób nieszkodzący ich zdrowiu, nadużywających i uzależnionych.
Już na etapie nadużywania, by można było je stwierdzić, trzeba znaleźć straty o charakterze psychologicznym lub zdrowotnym bezpośrednio związane z piciem.
Zatem sama obecność tych strat nie jest wystarczająca dla uznania kogoś za już uzależnionego.
Np. kierowca zatrzymany pod wpływem alkoholu podczas prowadzenia samochodu wcale nie musi być uzależniony, może być co prawda ale niekoniecznie.
I jeszcze dwie sprawy.
Program Anonimowych Alkoholików został do Polski sprowadzony przez terapeutów zajmujących się uzależnieniem i przez nich był początkowo propagowany, by później zacząć żyć własnym niezależnym życiem. Co dobrze i zdrowo.
Pierwsze programy psychoterapeutyczne powstawały w oparciu o Program 12 kroków AA, nosi to nazwę Modelu Minnesota. Było to jednak już dość dawno choć nadal w Polsce są miejsca gdzie terapeuci w tym modelu pracują.
Prywatne kliniki detoksykacyjne to biznes, w pewnym sensie jak każdy inny. Ich powstawanie świadczy w jakiejś mierze o zapotrzebowaniu rynkowym na tego typu usługi choć każdy z nas ma zapewnione takie odtrucie w ramach opłacanych składek na (wstrętny) ZUS.
Panie Marku
Odpowiem głównie polemicznie ponieważ ta forma odpowiedzi wydaje mi się sensowniejsza.
Zaczynam:
“Zdecydowana większość z nas niestety nie rozumie, że nawet niewielkie- prawie symboliczne – ilości regularnie wypijanego alkoholu przez pewien okres czasu również uzależniają.”
To zdanie jest zbyt radykalne. Gdyby Pan napisał “mogą stać się przyczyną uzależnienia w przyszłości” zgodziłabym się z tym. Przy tak ostro postawionej kwestii zgodzić się nie mogę.
“Czy podchodzi to pod definicję uzależnia? O ile nie można stwierdzić, że podpada pod „czystą” definicję alkoholizmu, to jakby nie patrzeć problem z uzależnieniem jest.”
Albo się da zdiagnozować uzależnienie albo nie Panie Marku. Powtórzę to, co napisałam u siebie: potwierdzenie występowania trzech co najmniej objawów spośród sześciu wymienionych w ICD-10 (kod F.10.2) daje podstawę do postawienia diagnozy uzależnienie.
W moim przekonaniu naciąganie tych kwestii jest nadużyciem. Nie można definicji uzależnienia rozciągać na zjawiska, które nim nie są.
“Oczywiście stopień uzależnienia od alkoholu zależy w głównej mierze od tzw. listy strat, to ona umiejscawia osobę z problemem, w jakim stanie, fazie choroby alkoholowej, znajduje się pacjent. “
To też nie jest takie proste. Ludzi pijących można podzielić na trzy grupy: pijących w sposób nieszkodzący ich zdrowiu, nadużywających i uzależnionych.
Już na etapie nadużywania, by można było je stwierdzić, trzeba znaleźć straty o charakterze psychologicznym lub zdrowotnym bezpośrednio związane z piciem.
Zatem sama obecność tych strat nie jest wystarczająca dla uznania kogoś za już uzależnionego.
Np. kierowca zatrzymany pod wpływem alkoholu podczas prowadzenia samochodu wcale nie musi być uzależniony, może być co prawda ale niekoniecznie.
I jeszcze dwie sprawy.
Program Anonimowych Alkoholików został do Polski sprowadzony przez terapeutów zajmujących się uzależnieniem i przez nich był początkowo propagowany, by później zacząć żyć własnym niezależnym życiem. Co dobrze i zdrowo.
Pierwsze programy psychoterapeutyczne powstawały w oparciu o Program 12 kroków AA, nosi to nazwę Modelu Minnesota. Było to jednak już dość dawno choć nadal w Polsce są miejsca gdzie terapeuci w tym modelu pracują.
Prywatne kliniki detoksykacyjne to biznes, w pewnym sensie jak każdy inny. Ich powstawanie świadczy w jakiejś mierze o zapotrzebowaniu rynkowym na tego typu usługi choć każdy z nas ma zapewnione takie odtrucie w ramach opłacanych składek na (wstrętny) ZUS.
Pozdrawiam
Gretchen -- 03.06.2008 - 18:03