Panie Segiuszu… nudzi mnie to. O co Panu chodzi? Jak ktoś chce rozmawiać, to proszę. A jak ktoś szuka akceptacji dla opowiadanych przez siebie fanfaronów, to nie. uwagi o kulturze osobistej pozostawię na boku. Powiedziałem – uważam, że przede wszystkim nie ma kultury ten, kto rozpowszechnia bzdety. Tak w ogóle – zaczyna mnie to wnerwiać. Czy może mi Pan powiedzieć, o co Panu chodzi? Że mam nie atakować bezpośrednio blogerów – tak? Że jak Sergiusz plecie androny o “zgranym froncie antylustracyjnym”, to nie mogę napisać, że to są androny? Że mam niby pisać “Rozumiem stary, że mogłeś odnieść takie wrażenie, ale wydaje mi się, że nie ma zmowy panów Waltera, Wejcherta i Michnika, ale to tylko moje zdanie i rozumiem, stary, że możesz mieć inną opinie i takie twoje prawo a ja cię, stary, bardzo szanuję a twoją opinię uważam za ciekawą, chociaż może odrobinę przesadzoną, chociaż może masz trochę racji, bo przecież coś było na rzeczy…”
Nie – tak pisać nie będę. Jeśli uważa Pan, że tak pisać trzeba, to do widzenia.
Eee tam
Panie Segiuszu… nudzi mnie to. O co Panu chodzi? Jak ktoś chce rozmawiać, to proszę. A jak ktoś szuka akceptacji dla opowiadanych przez siebie fanfaronów, to nie. uwagi o kulturze osobistej pozostawię na boku. Powiedziałem – uważam, że przede wszystkim nie ma kultury ten, kto rozpowszechnia bzdety. Tak w ogóle – zaczyna mnie to wnerwiać. Czy może mi Pan powiedzieć, o co Panu chodzi? Że mam nie atakować bezpośrednio blogerów – tak? Że jak Sergiusz plecie androny o “zgranym froncie antylustracyjnym”, to nie mogę napisać, że to są androny? Że mam niby pisać “Rozumiem stary, że mogłeś odnieść takie wrażenie, ale wydaje mi się, że nie ma zmowy panów Waltera, Wejcherta i Michnika, ale to tylko moje zdanie i rozumiem, stary, że możesz mieć inną opinie i takie twoje prawo a ja cię, stary, bardzo szanuję a twoją opinię uważam za ciekawą, chociaż może odrobinę przesadzoną, chociaż może masz trochę racji, bo przecież coś było na rzeczy…”
Nie – tak pisać nie będę. Jeśli uważa Pan, że tak pisać trzeba, to do widzenia.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.06.2008 - 20:22