Griszequ,

Griszequ,

ale czym innym jest ,,wspieranie” u siebie a wspieranie w krajach innych.
Trudno wymagac od polityków polskich, by jeździli np. do darfuru, choć mam wrażenie, że tam jest gorsza sytuacja znacznie niż w Gruzji.

A mierzyc ja nic nie chcę właśnie, tylko, jeżeli coś jest niemierzalne, to nie można stwierdzić czy ten wyjazd coś komuś pomógł czy nie.
Znaczy nie ma jego realnych następstw.

Zresztą nie tak dawno na TXT w sprawie ofiar na wojnach pełno pragmatyków było, tu jakos ten pragmatyzm znika a jest takie trochę ,,wymachiwanie szabelką” momentami.

P.S. Apropos pierwszego twojego komentarza, nie napisałem, ze śmieszy mnie to co napisałeś, napisałem, że śmiesznie brzmi. To jakaś tam różnica.

pzdr


Koniec przyjaźni polsko-gruzińskiej? By: wrogmitow (34 komentarzy) 25 sierpień, 2008 - 11:39