przypadkiem nie z Krakowa, z rodu Centusiów? Albo – nie daj Boże – z tych preSzkotów, czyli Pyrlandii? Chociaż oni też z Krakowa. Ale i tak pachnie mi to wszystko pewną wadą, zwaną w Polszcze rozsądkiem.
Pozdrawiam popołudniowo
Pan, Panie niejaki N,
przypadkiem nie z Krakowa, z rodu Centusiów? Albo – nie daj Boże – z tych preSzkotów, czyli Pyrlandii? Chociaż oni też z Krakowa. Ale i tak pachnie mi to wszystko pewną wadą, zwaną w Polszcze rozsądkiem.
Pozdrawiam popołudniowo
Lorenzo -- 03.09.2008 - 15:09