z oglądu sytuacji na TxT wynika bowiem, że każdy niemal miał lub ma coś wspólnego z Wrocławiem. Poza kilkoma biednymi myszkami (i szczurkami oraz lajkonikami) z Krakowa.
Zaś Warszawiacy to się z Konstancina i Wesołej podobno wszyscy wywodzą. I Młocin. Ale już tam na wycieczki niedzielne nie jeżdżą.
To zastanawiające, Panie N,
z oglądu sytuacji na TxT wynika bowiem, że każdy niemal miał lub ma coś wspólnego z Wrocławiem. Poza kilkoma biednymi myszkami (i szczurkami oraz lajkonikami) z Krakowa.
Zaś Warszawiacy to się z Konstancina i Wesołej podobno wszyscy wywodzą. I Młocin. Ale już tam na wycieczki niedzielne nie jeżdżą.
Dobrego samopoczucia życzę
Lorenzo -- 03.09.2008 - 15:30