to pamiętam, jak z dwiema znajomym i siedzieliśmy i od 1 w nocy gdzieś do rana wymyślaliśmy z nudów zdania składające się z wyrazów na tę samą literkę, papierosy się skończyły (znaczy nie mi, bo ja nie paliłem), alkohol się skończył też przed północą, została tylko kawa.
Byliśmy już padnięci i padł ten kreatywny pomysł.
te kilka godzin to trwało przerywane śmiechem co chwilę, który budził różnych pozostałych imprezowiczów co spac poszli.
I tak koło 5 rana wzmocnieni płatkami corn flakes wymyślaliśmy jeszcze ze 2,3 godziny:) albo i dłużej.
Najlepsze były kombinacje ze słowami na p: perwersyjny, prezydent, premierowa, prymas, pieprzyć, pokusa, penis, i kilkadziesiąt innych.
Treść wulgarno -erotyczna momentami acz nie tylko:)
A jaka kreatywność była wtedy.
Eh, stare dobre czasy.:)
P.S. jeszcze na “ż” było strasznie fajne:Żaba żłopie żur. Żłów żre żarłocznie żeberka itd ile się da.
Eh, jak na "P"
to pamiętam, jak z dwiema znajomym i siedzieliśmy i od 1 w nocy gdzieś do rana wymyślaliśmy z nudów zdania składające się z wyrazów na tę samą literkę, papierosy się skończyły (znaczy nie mi, bo ja nie paliłem), alkohol się skończył też przed północą, została tylko kawa.
Byliśmy już padnięci i padł ten kreatywny pomysł.
te kilka godzin to trwało przerywane śmiechem co chwilę, który budził różnych pozostałych imprezowiczów co spac poszli.
I tak koło 5 rana wzmocnieni płatkami corn flakes wymyślaliśmy jeszcze ze 2,3 godziny:) albo i dłużej.
Najlepsze były kombinacje ze słowami na p: perwersyjny, prezydent, premierowa, prymas, pieprzyć, pokusa, penis, i kilkadziesiąt innych.
Treść wulgarno -erotyczna momentami acz nie tylko:)
A jaka kreatywność była wtedy.
Eh, stare dobre czasy.:)
P.S. jeszcze na “ż” było strasznie fajne:Żaba żłopie żur. Żłów żre żarłocznie żeberka itd ile się da.
grześ -- 13.10.2008 - 18:44