Pan marudzi w stopniu przekaraczającym już bardzo surowe normy, przez Pana samego wyznaczone.
Mało brakowało i bym Panu zaimputowal jakieś zespoły napięć, ale się zreflektowałem.
Więc tak: proszę przestać (chwilowo) myśleć o tym jako o pisaniu, a raczej jako o rozmawianiu.
Tym bardziej, że cmentarne klimaty wydają się tu adekwatne.
Pozdrowienia
Panie Grzesiu,
Pan marudzi w stopniu przekaraczającym już bardzo surowe normy, przez Pana samego wyznaczone.
Mało brakowało i bym Panu zaimputowal jakieś zespoły napięć, ale się zreflektowałem.
Więc tak: proszę przestać (chwilowo) myśleć o tym jako o pisaniu, a raczej jako o rozmawianiu.
Tym bardziej, że cmentarne klimaty wydają się tu adekwatne.
Pozdrowienia
yayco -- 22.10.2008 - 11:50