A co do wojny secesyjnej (Konfederaci contra Unioniści) — to i ja miałem okazję wyrazić takie obawy. Gdyby dawało się odnaleźć komentarze na pewnej znanej platformie blogerskiej i gdyby wiele z nich nie znikło wraz ze skasowanymi notkami/blogami, może i dałbym linkę...
Najgorsze dla mnie osobiście w tej perspektywie, jest to, że jako zwolennik federacji najprawdopodobniej stałbym się wrogiem własnych rodaków (Polska raczej opowiedziałaby się po stronie Południa).
Cóż. Liczyć należy, że do tego nie dojdzie. Nie ten czas, nie to miejsce, nie te motody.
Zwłaszcza, że na razie najsilniejsze państwa nie zamierzają oddawać swej władzy pod wspólne berło.
Griszku
Zgadzam się w całej rozciągłości.
A co do wojny secesyjnej (Konfederaci contra Unioniści) — to i ja miałem okazję wyrazić takie obawy. Gdyby dawało się odnaleźć komentarze na pewnej znanej platformie blogerskiej i gdyby wiele z nich nie znikło wraz ze skasowanymi notkami/blogami, może i dałbym linkę...
Najgorsze dla mnie osobiście w tej perspektywie, jest to, że jako zwolennik federacji najprawdopodobniej stałbym się wrogiem własnych rodaków (Polska raczej opowiedziałaby się po stronie Południa).
Cóż. Liczyć należy, że do tego nie dojdzie. Nie ten czas, nie to miejsce, nie te motody.
Zwłaszcza, że na razie najsilniejsze państwa nie zamierzają oddawać swej władzy pod wspólne berło.
Kłaniam się.
odys -- 17.10.2008 - 14:31