który powód jest dla kogo ważny. Bo na razie wyglada na to, że nasze poglądy (czyli polityków, ludzi mediów i obywateli) niekoniecznie się w tej mierze pokrywają.
Niektóre z nich – szczerze mówiąc – są z gatunku rozrywki (jak zauważyl Pan Yayco) raczej rodem z cyrku, i to nie ze względu na karkolomność, a raczej niskie loty, czyli dla mniej wyrobione widowni. A panowie zachowują się tak, jakby to byly rzeczy dla nich najważniejsze.
I pewnie są.
Ale dla wielu już nie.
Podoba mi się Pańskie sformulowanie aby się nawet się wzajemnie pozabijali. Jest w nim coś pocieszającego:-)
Tylko należaloby ustalić, Panie Arturze,
który powód jest dla kogo ważny. Bo na razie wyglada na to, że nasze poglądy (czyli polityków, ludzi mediów i obywateli) niekoniecznie się w tej mierze pokrywają.
Niektóre z nich – szczerze mówiąc – są z gatunku rozrywki (jak zauważyl Pan Yayco) raczej rodem z cyrku, i to nie ze względu na karkolomność, a raczej niskie loty, czyli dla mniej wyrobione widowni. A panowie zachowują się tak, jakby to byly rzeczy dla nich najważniejsze.
I pewnie są.
Ale dla wielu już nie.
Podoba mi się Pańskie sformulowanie aby się nawet się wzajemnie pozabijali. Jest w nim coś pocieszającego:-)
Uklony
Lorenzo -- 21.10.2008 - 21:07