dla mnie ważniejsza jest wolność niż życie.
I tak jak nie chciałbym, by ktoś decydował o moim umieraniu, tak samo nie chciałbym, by decydował o moim dalszym życiu.
Zresztą dlaczego zdrowy fizycznie człowiek ma prawo do samobójstwa, a ktoś, kto fizycznie tego samobójstwa nie może dokonać, ma nie mieć prawa do eutanazji?
Nie twierdzę, że ludzie smiertelnie chorzy czy cierpiący tej eutanazji chcą gremialnie, nie twierdzę, że ja bym chciał.
Ale chciałbym mieć świadomość i wolność wyboru, nie musieć być skazanym na życie wbrew sobie.
Bo ktoś uważa, że to humanitarne i piękne jest.
A co mnie to obchodzi właściwie?
Ten ktoś by nie cierpiał, ja bym cierpiał.
Dlaczego on ma kazać mi być heroicznym, jeżeli ja tego herozimu i tego błogosławieństwa bym nie chciał?
Przecież to też totalitaryzm.
Więc ja bym wolał mieć świadomość, że porta semper aperta est, jeżeli ja tego chcę.
Hm,
dla mnie ważniejsza jest wolność niż życie.
I tak jak nie chciałbym, by ktoś decydował o moim umieraniu, tak samo nie chciałbym, by decydował o moim dalszym życiu.
Zresztą dlaczego zdrowy fizycznie człowiek ma prawo do samobójstwa, a ktoś, kto fizycznie tego samobójstwa nie może dokonać, ma nie mieć prawa do eutanazji?
Nie twierdzę, że ludzie smiertelnie chorzy czy cierpiący tej eutanazji chcą gremialnie, nie twierdzę, że ja bym chciał.
Ale chciałbym mieć świadomość i wolność wyboru, nie musieć być skazanym na życie wbrew sobie.
Bo ktoś uważa, że to humanitarne i piękne jest.
A co mnie to obchodzi właściwie?
Ten ktoś by nie cierpiał, ja bym cierpiał.
Dlaczego on ma kazać mi być heroicznym, jeżeli ja tego herozimu i tego błogosławieństwa bym nie chciał?
Przecież to też totalitaryzm.
Więc ja bym wolał mieć świadomość, że porta semper aperta est, jeżeli ja tego chcę.
Tyle.
grześ -- 02.11.2008 - 13:43