trochę to Pani wina jest.
I to nawet podwójna, bym powiedział.
Oczywiście z konserwatyzmem, żeby dwuznaczności nie było.
Ale to i tak dobrze, bo kiedyś była moda na pisanie o kurach. Top już było trudniejsze do zniesienia.
Zwłaszcza dla mnie (co mam nadzieję Pani zrozumie)
Proszę iść do kina na Bonda! Stanowczo. Dziecko długo zbierało szczękę z podłogi, a jest odporne jak rzadko które.
No chyba, że lubi Pani bondy w wersji Rogera Moora. To to nie jest w tym guście.
Ale jakoś nie podejrzewam, żeby Pani tak miała.
Pozdrawiam
Pani Pino, no jakoś tak
trochę to Pani wina jest.
I to nawet podwójna, bym powiedział.
Oczywiście z konserwatyzmem, żeby dwuznaczności nie było.
Ale to i tak dobrze, bo kiedyś była moda na pisanie o kurach. Top już było trudniejsze do zniesienia.
Zwłaszcza dla mnie (co mam nadzieję Pani zrozumie)
Proszę iść do kina na Bonda! Stanowczo. Dziecko długo zbierało szczękę z podłogi, a jest odporne jak rzadko które.
No chyba, że lubi Pani bondy w wersji Rogera Moora. To to nie jest w tym guście.
Ale jakoś nie podejrzewam, żeby Pani tak miała.
Pozdrawiam
yayco -- 07.11.2008 - 22:40