Bond jest Bond, wypić zawsze można… czy jakoś tak.
Zdecydowanie Pana popieram, bo też jestem wielbicielką serii. Pewnie wybiorę się w niedzielę, w Warszawie.
Tak, to bardzo przyjemny plan.
A tu Pan nie do końca trafił, bo właśnie Moora jakoś kojarzę najbardziej odruchowo, Brosman mnie pod koniec wkurzał, jak zrobił się za stary.
Rosyjska agentka oglądając zdjęcie młodego Seana powiedziała z powątpiewaniem: może gdyby był miły i kulturny…
A potem on ją chyba uderzył w twarz, jak jechali pociągiem. To mi się bardzo nie podobało.
W nowszych bondach to te babeczki często mądrzejsze są od 007, a przynajmniej mają jakieś wyspecjalizowane umiejętności pomocnicze.
Casino Royale mi się podobało.
pozdrawiam patrząc w przyszłość z optymizmem
Panie yayco,
Bond jest Bond, wypić zawsze można… czy jakoś tak.
Zdecydowanie Pana popieram, bo też jestem wielbicielką serii. Pewnie wybiorę się w niedzielę, w Warszawie.
Tak, to bardzo przyjemny plan.
A tu Pan nie do końca trafił, bo właśnie Moora jakoś kojarzę najbardziej odruchowo, Brosman mnie pod koniec wkurzał, jak zrobił się za stary.
Rosyjska agentka oglądając zdjęcie młodego Seana powiedziała z powątpiewaniem: może gdyby był miły i kulturny…
A potem on ją chyba uderzył w twarz, jak jechali pociągiem. To mi się bardzo nie podobało.
W nowszych bondach to te babeczki często mądrzejsze są od 007, a przynajmniej mają jakieś wyspecjalizowane umiejętności pomocnicze.
Casino Royale mi się podobało.
pozdrawiam patrząc w przyszłość z optymizmem